Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Rosyjski wywiad wojskowy stał za eksplozjami paczek w Europie. Polska na celowniku

Obywatele Rosji, powiązani z rosyjskim wywiadem wojskowym, stoją za serią eksplozji paczek w centrach logistycznych DHL na terenie Europy, w tym w Polsce – takie wstrząsające ustalenia przekazała agencja Reuters, powołując się na informacje litewskiej prokuratury generalnej i policji. Jedna z przesyłek-pułapek eksplodowała na terytorium naszego kraju. To kolejny dowód na agresywne działania Rosji, która nie waha się sięgać po metody terrorystyczne, by destabilizować kraje Zachodu.

Zgodnie z ustaleniami międzynarodowego śledztwa, 19 lipca 2024 roku obywatel Litwy Aleksander Szuranow, urodzony w 1973 roku, działając w zorganizowanej grupie, nadał z Wilna cztery niebezpieczne przesyłki. Paczki, zaadresowane do odbiorców w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Polsce, zostały wysłane za pośrednictwem firm kurierskich DHL i DPD. Wewnątrz znajdowały się "własnoręcznie przygotowane ładunki wybuchowe z możliwością regulacji siły eksplozji".

Skoordynowana operacja terrorystyczna

Pierwsza bomba eksplodowała 20 lipca 2024 roku na lotnisku w Lipsku w Niemczech, tuż przed załadunkiem na samolot transportowy. Dzień później, 21 lipca, doszło do wybuchu w naczepie ciężarówki DPD przewożącej paczkę przez Polskę. Kolejna detonacja miała miejsce 22 lipca w magazynie DHL w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Czwarty ładunek, również transportowany przez Polskę, na szczęście nie eksplodował z powodu usterki technicznej. 

Litewscy śledczy nie mają wątpliwości, że cała operacja była starannie zaplanowana i koordynowana przez osoby powiązane z rosyjskim wywiadem wojskowym (GRU). Celem Rosjan miało być doprowadzenie do eksplozji na pokładach samolotów transportowych, co mogłoby skutkować katastrofą o niewyobrażalnych skutkach. W przesyłkach, obok ładunków wybuchowych, znajdowały się pozornie niewinne przedmioty, takie jak poduszki do masażu, kosmetyki czy gadżety erotyczne, które miały zamaskować prawdziwą zawartość.

Międzynarodowa siatka agentów

W toku śledztwa zarzuty usłyszało łącznie 15 osób – obywateli Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii oraz Ukrainy. Rekrutacja odbywała się m.in. za pośrednictwem komunikatora Telegram, a wynagrodzenie wypłacano w kryptowalutach, by zatrzeć ślady. 

Co więcej, śledztwo wykazało, że ta sama grupa jest odpowiedzialna za próbę podpalenia sklepu IKEA w Wilnie w maju 2024 roku. Litewscy prokuratorzy zidentyfikowali dwóch głównych koordynatorów operacji: obywatela Ukrainy Daniła Gromowa, posługującego się rosyjskimi dokumentami na nazwisko Jarosław Michajłow, oraz posiadającego podwójne, litewsko-rosyjskie obywatelstwo Tomasa Dovgana Stabacinskasa. Za nimi oraz za Rosjaninem Andriejem Baburowem wydano międzynarodowe listy gończe

Wojna hybrydowa Kremla

Incydenty z paczkami-bombami to nie odosobniony przypadek, a element szerszej kampanii sabotażowej prowadzonej przez Kreml. Rządy i agencje wywiadowcze państw europejskich od dawna alarmują, że Moskwa jest prawdopodobnym źródłem serii podpaleń i aktów sabotażu, których celem jest destabilizacja sojuszników Ukrainy. Działania te, określane mianem wojny hybrydowej, mają na celu sianie chaosu, strachu i podważanie zaufania do instytucji państwowych.

Ujawnienie przez litewskie służby, przy współpracy z Polską, Wielką Brytanią, Niemcami, USA i Kanadą, bezpośrednich powiązań zamachowców z rosyjskim wywiadem wojskowym jest twardym dowodem na wrogie intencje Federacji Rosyjskiej. To już nie tylko dezinformacja czy ataki hakerskie, ale fizyczne akty terroru na terytorium państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

Źródło: niezalezna.pl