GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Biały Dom: Prezydent Trump potwierdził bliski sojusz z Polską podczas spotkania z prezydentem Dudą • • •

Rosjanie ściągają do armii bandytów. Na Ukrainę wysłano nawet... kanibala

Olga Romanowa, działaczka rosyjskiej niezależnej organizacji pozarządowej Ruś Siedząca poinformowała, że wśród kryminalistów, zwerbowanych w więzieniach w Rosji na wojnę przeciw Ukrainie, znalazł się zabójca, który dopuścił się kanibalizmu. Ogółem zwerbowano dotąd 10 tys. więźniów.

Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

Romanowa, którą cytuje niezależny rosyjski portal Insider, powiedział, że wśród zwerbowanych są ludzie skazani za wszelkiego rodzaju przestępstwa, ale szczególnie - za zabójstwa, rabunki i rozboje.

"Biorą też tych, którzy trafili do więzienia za ciężkie pobicia. Teraz zaczęli brać ludzi skazanych za gwałty, ale do oddzielnego oddziału"

- relacjonowała.

Wymieniła następnie przypadek kolonii karnych w obwodzie saratowskim, które nazwała "absolutnie strasznymi" zakładami karnymi.

"Jest tam jedno bardzo specjalne więzienie. Stamtąd wzięto mordercę, który, że tak powiem, ma w swoim dorobku kanibalizm. On też pojechał na wojnę"

- powiedziała Romanowa.

Działaczka dodała, że na wojnę zwerbowano co najmniej 7 tys. więźniów, ale bardziej prawdopodobna jest liczba 10 tysięcy.

Ruś Siedząca to organizacja broniąca praw więźniów. W ostatnich miesiącach, wraz z mediami niezależnymi, informowała o sygnałach z kolonii karnych o prowadzonym tam naborze chętnych na wojnę z Ukrainą. Według tych doniesień werbunek prowadzi głównie firma najemnicza nazywana "grupą Wagnera".

Romanowa powiedziała, że "grupa Wagnera" prowadzi już "drugie czy trzecie podejście" w koloniach karnych "w poszukiwaniu mięsa armatniego". Do jednej z kolonii karnych w obwodzie leningradzkim werbownicy przyjechali już po raz czwarty. Ogółem odwiedzają regiony centralnej części Federacji Rosyjskiej: od obwodów smoleńskiego i pskowskiego na zachodzie, po republikę Tatarstanu, i od republiki Komi na północy po Adygeję - jeden z regionów Kaukazu - na południu.

Romanowa przyznała, że więźniowie chętnie zgłaszają się na wojnę i to nie tylko z powodu obiecywanego żołdu.

"Pieniędzy chcą ich krewni. Więźniowie zaś chcą wyrwać się z tej matrycy, wyjść, pojechać gdziekolwiek, dlatego że każde miejsce na ziemi jest lepsze niż rosyjskie więzienie"

- powiedziała działaczka.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm