Chcemy tradycyjnej ceremonii wręczenia dyplomów ukończenia studiów na placu Świętego Marka- mówią studenci uniwersytetu w Wenecji. Protestują przeciwko odwołaniu podniosłej uroczystości z powodu restrykcji antypandemicznych.
“Dlaczego pozwala się świętować kibicom piłkarskim w tłoku i bez zasad bezpieczeństwa, a nie wolno zorganizować opracowanej w każdym szczególe ceremonii z okazji ukończenia studiów?”
- zapytali absolwenci władze uniwersytetu Ca Foscari. Tak zareagowali na list rektor Tiziany Lippiello, która poinformowała, że także w tym roku nie odbędzie się uroczyste wręczenie dyplomów na placu przed bazyliką Świętego Marka, jak miało to miejsce przez ostatnich kilkanaście lat przed pandemią. Na zakończenie odbywał się zawsze obrzęd podrzucenia studenckich czapek.
Władze weneckiego uniwersytetu postanowiły, że ceremonia odbędzie się online 26 czerwca. Wszyscy tegoroczni absolwenci, a jest ich 2500, zobaczą swoje imiona i nazwiska na ekranach.
Ich zdaniem decyzja ta nie ma żadnego uzasadnienia biorąc pod uwagę znaczną poprawę sytuację epidemiologicznej i prawdopodobne zniesienie wkrótce niemal wszystkich restrykcji w regionie Wenecja Euganejska.
Absolwenci, cytowani przez lokalne media, deklarują zgodnie, że nie zamierzają zrezygnować ze swojego prawa do tego, by osobiście odebrać dyplom po ponad roku , jak mówią, wyrzeczeń w ramach walki z pandemią.
“Prosimy stanowczo uniwersytet, by dołożył starań, aby przy poszanowaniu norm wybrać odpowiedni z punktu widzenia epidemiologicznego termin, w którym będziemy mogli świętować koniec studiów w duchu powrotu do normalności”
- głosi odezwa absolwentów prestiżowej uczelni.
Wenecki dziennik “Il Gazzettino” podał, że do jej władz wysłano wiele listów protestacyjnych. Niektóre z nich napisali też rodzice studentów domagając się organizacji ceremonii. Podkreśla się, że odbyłaby się ona pod gołym niebem, a więc w warunkach większego bezpieczeństwa sanitarnego.