W pobliżu islandzkiego miasteczka Grindavik doszło w niedzielę do erupcji wulkanu. Wydobywająca się ze szczeliny lawa dopłynęła do zabudowań osady. Do sieci trafiły nagrania pożarów, które powstały w wyniku zdarzenia.
Do siedzi trafiły nagrania i zdjęcia, na których widać strumień lawy niszczący osiedle domów jednorodzinnych. Na posesjach pozostawione są samochody. W Grindaviku nie ma prądu, uszkodzone są wodociągi.
Według islandzkiego nadawcy publicznego RUV są to najpoważniejsze zniszczenia wywołane na Islandii przez wulkan od 1973 roku. Premier Islandii Katrin Jakobsdottir 14 stycznia nazwała "czarnym dniem w historii kraju".
Þyrlumyndir af hrauninu sem rennur yfir Grindavíkurveg og inn í bæinn. pic.twitter.com/Zg9QIRPiix
— Fréttastofa RÚV (@RUVfrettir) January 14, 2024
The new volcanic fissure that opened up in Grindavík, Iceland today.
— Massimo (@Rainmaker1973) January 14, 2024
In the video, the first buildings are affected by the lava.pic.twitter.com/4QGZaROINo
Na Islandii ma miejsce tragedia – lawa dotarła do miasta Grindavik i pochłania wszystko na swojej drodze. https://t.co/3r1Vpv5ftO pic.twitter.com/OZacdPa2vB
— Monitor Konfliktów (@Monitor807) January 14, 2024
Pray for the people of #Grindavik.
— The Watcher 🌎 (@TheWatcherDaily) January 14, 2024
Town is in danger of volcano 🌋 eruption.#Iceland #Volcano #eruption pic.twitter.com/SaXYQzUoNJ
W związku z zagrożeniem zamknięto również znajdującą się w pobliżu atrakcję turystyczną kąpielisko Blue Lagoon.
W niedzielę rano na półwyspie Reykjanes nastąpił ponowny wybuch wulkanu, który jednak nie ma formy stożka, a dwóch szczelin. Aktywność poprzedziły trzęsienia ziemi.
Wcześniej w tym samym regionie do erupcji doszło w grudniu, ale korytarz magmowy przemieszczał się pod ziemią, powodując pęknięcia ulic i budynków Grindaviku. W listopadzie z miasteczka ewakuowano 3 tys. mieszkańców, część z nich następnie powróciła.