Firma oszacowała, że trwający od 24 dni strajk przyniósł straty w wysokości 75 milionów dolarów. Prezydent Mulino uznał protest za nielegalny, twierdząc, że uczestniczy w nim około 5 tysięcy osób.
Strajkujący pracownicy plantacji bananów należą do grup zawodowych, które od trzech tygodni prowadzą protesty, demonstracje i blokady dróg w odpowiedzi na planowaną reformę systemu zabezpieczeń społecznych. Zdaniem protestujących zmiany te doprowadzą do obniżenia ich przyszłych świadczeń emerytalnych.
[polecam:https://niezalezna.pl/polityka/funkcjonariusze-sluzby-wieziennej-pisza-do-tuska-i-ministrow-nie-wykluczaja-protestu/543521[
Społeczeństwo nie cieszy się z... obecności wojsk USA
Niezadowolenie społeczne pogłębiają również inne działania administracji Mulino, zwłaszcza zawarcie porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, które umożliwia amerykańskim siłom zbrojnym dostęp do obiektów wzdłuż Kanału Panamskiego. Choć umowa nie zakłada utworzenia stałych baz wojskowych, jest postrzegana jako ustępstwo wobec prezydenta USA Donalda Trumpa, który zapowiadał ponowne objęcie kontroli nad kanałem.
Obecność wojsk USA budzi kontrowersje wśród Panamczyków, którzy pamiętają zarówno inwazję z 1989 roku, jak i czasy, gdy Kanał Panamski znajdował się pod amerykańską administracją, dzieląc kraj na dwie części.