Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva skrytykował w niedzielę wieczorem podczas przemówienia żandarmerię wojskową za pasywność, w efekcie której w niedzielne popołudnie tysiące radykalnych zwolenników byłego prezydenta Jaira Bolsonaro wdarło się w stolicy kraju Brasilii do głównych urzędów państwowych.
“Żandarmeria wojskowa stanu federalnego niestety nie wypełniła swoich obowiązków (…). To nie zdarza się z ich strony po raz pierwszy”, stwierdził Lula.
Prezydent wskazał, że pod koniec grudnia widział relacje z protestów przeciwko swojemu zaprzysiężeniu, podczas których - jak powiedział – żandarmi “również zachowywali się w sposób bierny”.
“Ci funkcjonariusze nie mogą pozostać bezkarni” - powiedział Lula da Silva ogłaszając, że w niedzielę wieczorem wróci z Sao Paulo do Brasilii.
Lula wyraził też nadzieję, że wszyscy ci, którzy przypuścili w niedzielę szturm na państwowe budynki w stolicy kraju zostaną "przykładnie ukarani".