- To państwa, które kontrolują granice zewnętrze, muszą mieć najwięcej do powiedzenia w sprawie reformy Frontexu - mówił dziś premier Mateusz Morawiecki przed rozpoczęciem szczytu UE, który będzie zajmował się tą sprawą. - Trzeba też brać pod uwagę aspekt budżetowy - dodał.
- W kontekście Frontexu, warto podkreślić, to oczywiście tutaj państwa, które kontrolują granice zewnętrzne, muszą mieć najwięcej do powiedzenia
- powiedział szef polskiego rządu.
- Trzeba brać pod uwagę kontekst negocjacji w sprawie wieloletnich ram finansowych
- dodał.
Propozycja wzmocnienia Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex), a zwłaszcza rozszerzenie jej kompetencji, wzbudza kontrowersje w niektórych stolicach.
Z propozycji Komisji Europejskiej wynika, że Frontex ma mieć 10 tys. funkcjonariuszy do 2020 roku, zwiększyć mają się też jego uprawnienia wykonawcze. Z upoważnienia i pod kontrolą państwa, w którym działają, funkcjonariusze mają mieć możliwość przeprowadzania kontroli tożsamości, wydawania zezwolenia lub odmowy w sprawie wjazdu na granicach zewnętrznych UE oraz przechwytywania osób na granicach.