Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki przyjechał do Kopenhagi. Ma tam odbyć spotkanie ze swoją duńską odpowiedniczką Mette Frederiksen. Rozmowa ma dotyczyć m.in. współpracy na rzecz bezpieczeństwa w kontekście agresji Rosji.
Rzecznik rządu Piotr Müller w komunikacie dotyczącym wizyty wskazał, że spotkanie w Kopenhadze z Frederiksen będzie okazją do omówienia najważniejszych kwestii dwustronnych, bieżących tematów z zakresu agendy unijnej oraz współpracy na rzecz bezpieczeństwa w kontekście rosyjskiej agresji.
"Szefowie rządów będą też rozmawiali o współpracy regionalnej w zakresie bezpieczeństwa i energetyki"
- zapowiedział rzecznik.
Müller zaznaczył, że Polska od wielu lat podkreślała znaczenie bezpieczeństwa energetycznego i ryzyka związanego z uzależnieniem od rosyjskich paliw i surowców. "Jednym z kluczowych kroków, które podjęliśmy, była budowa gazociągu Baltic Pipe, we współpracy z Danią i Norwegią" - wskazał.
Jak dodał, gazociąg ten jest inwestycją strategiczną dla stosunków polsko-duńskich. "Baltic Pipe został otwarty przez premierów Polski i Danii we wrześniu 2022 r. i dziś przyczynia się w dużym stopniu do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i Europy Środkowej" - stwierdził rzecznik polskiego rządu.
Müller podkreślił, że premier Morawiecki regularnie spotyka się ze światowymi liderami i przywódcami innych krajów. "Podczas rozmów podkreślamy jak ważne jest zachowanie bezpieczeństwa w Europie. Do tego niezbędne jest wsparcie Ukrainy, która musi obronić się przed agresją Rosji" - stwierdził.
"Kontynuujemy nasze działania dyplomatyczne i rozmawiamy z partnerami z wielu regionów. Niesiemy przekaz, że dziś wspólnym celem wszystkich wolnych krajów jest zapewnienie bezpieczeństwa Europy poprzez wspieranie Ukrainy"
- dodał.
Müller podkreślił, że Ukraińcy walczą z rosyjskim najeźdźcą za wolność nie tylko swoją, ale i naszą. "Od ich zwycięstwa zależy przyszłość całej Europy, w tym Polski. Dalsza pomoc krajów zachodnich to budowanie bezpieczeństwa w naszym regionie" - ocenił.