Internauci w Grecji zalewani są dezinformacją dotyczącą m.in. klęsk żywiołowych, wojen, w tym w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, i religii - przekazała grecka organizacja monitorująca media społecznościowe Ellinika Hoaxes. - Dezinformacyjne trendy w Grecji podążają za bieżącymi wydarzeniami, konfliktami, sprawami politycznymi, kryzysami. Kiedy w przestrzeni publicznej pojawia się ważna wiadomość, należy spodziewać się po niej publikacji nieprawdziwych informacji w danej sprawie - podkreślił Stilianos Pournis z organizacji Ellinika Hoaxes.
Niezweryfikowane albo sfabrykowane wiadomości, a nawet teorie spiskowe, mnożą się związku z klęskami żywiołowymi, np. pożarami, powodziami czy trzęsieniami ziemi. Eksperci obserwują również dezinformację dotyczącą konfliktów, w tym związaną z wojną w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie.
20 organizacji fact-checkingowych działających w ramach sieci Europejskiego Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO), powołanego przez UE, zaalarmowało, że w marcu 2022 roku w Europę uderzyło "tsunami" dezinformacji. Od tamtej pory ilość nieprawdziwych informacji na temat wojny na Ukrainie w Grecji spadła z uwagi na inne kryzysy i wydarzenia, w tym wojnę Izraela z Hamasem i wybory europejskie.
W ostatnim czasie Ellinika Hoaxes demaskuje krążące w internecie dwie główne narracje dezinformacyjne dotyczące Ukrainy. Według pierwszej z nich ukraińska para prezydencka sprzeniewierza środki z UE i USA. Zełenskim zarzuca się np. kupowanie kasyn, luksusowych samochodów i drogiej biżuterii. Druga dotyczy rzekomego wysyłania przez kraje UE żołnierzy do Ukrainy.
Organizacja nie odnotowuje dużych różnic w kampaniach dezinformacyjnych prowadzonych w innych krajach UE a tymi wymierzonymi w Greków, niektóre z nich są natomiast dostosowywane do greckiego kontekstu. Kampanie dezinformacyjne, tak jak w pozostałych państwach unijnych, inicjowane są zarówno przez graczy wewnętrznych, dążących do korzyści politycznych, jak i podmioty zewnętrzne, których celem jest zasianie wątpliwości i niepokoju w społeczeństwie.