10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Spór o Bałtyk. „Przyjęto specjalne akty prawne. To wody polskie, nie niemieckie”

Niemcy protestują wobec budowy dużego terminala kontenerowego w Świnoujściu. - Od lat mamy do czynienia z takim zachowaniem strony niemieckiej, przyzwyczailiśmy się do tego. Działania, które podjęliśmy, skutecznie omijają protesty z drugiej strony - powiedział w programie #Jedziemy Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury, odnosząc się do wysuwanych zarzutów wobec strony polskiej.

Marek Gróbarczyk, Michał Rachoń
Marek Gróbarczyk, Michał Rachoń
TVP Info / screen

Kilka dni temu Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA podpisał z belgijsko-katarskim konsorcjum przedwstępną umowę dzierżawy terenów zlokalizowanych w porcie zewnętrznym w Świnoujściu. To miejsce, w którym powstanie Głębokowodny Terminal Kontenerowy. Będzie on przyjmować największe jednostki, jakie mogą wpłynąć na Bałtyk.

Umożliwi równoczesną obsługę dwóch jednostek o długości 400 metrów i jednej do 200 metrów. Roczna zdolność przeładunkowa terminalu będzie wynosić 2 mln TEU. Polska inwestycja wzbudza jednak sprzeciw ze strony Niemiec, który wskazują, że może ona doprowadzić do zdemolowania plaż po niemieckiej stronie. Do zarzutów odniósł się w programie #Jedziemy Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury. 

"Od lat mamy do czynienia z takim zachowaniem strony niemieckiej, przyzwyczailiśmy się do tego. Działania, które podjęliśmy, skutecznie omijają protesty z drugiej strony. Ci ekolodzy protestują wobec naszego terminala. Ich terminal, który parędziesiąt kilometrów dalej został wybudowany bez żadnych pozwoleń środowiskowych i uzgodnień transgranicznych nie wywołał protestów.  Tutaj mamy ogromny wpływ negatywny na środowisko. Jest to bezwzględnie politycznie wykorzystywane i ma na celu zablokowanie naszej konkurencyjności, która w ostatnich latach wygląda bardzo dobrze. Świetnie potrafimy konkurować z portami nie tylko niemieckimi, ale wszystkimi europejskimi. Dziś jesteśmy największym portem jeśli chodzi o przeładunek kontenerów na Bałtyku. Wszystko idzie w dobrą stronę"

– powiedział polityk.

Spór z Niemcami o wody na Bałtyku 

W programie mówiono także o tym, iż obecny tor podejściowy portu w Świnoujściu, przebiega przez wody znajdujące się w sporze ze stroną niemiecką. Gróbarczyk wskazał, że "historycznie po II wojnie światowej obszar Zatoki Pomorskiej został przyznany Polsce, były to nasze wody terytorialne oraz zostało to potwierdzone w 1990 r. umową z Niemcami".

"Nagle po 1990 roku Niemcy wnieśli roszczenia i stwierdzili, że to jest ich obszar morski, ich granica wodna. Myśmy zapewnili sobie bezpieczeństwo w tym zakresie. Przyjęliśmy specjalne akty prawne, rozporządzenia, które jednoznacznie wskazują, że to nie są wody niemieckie, tylko wody polskie. Zawsze będziemy uważali, że tutaj jest granica polska"

– doprecyzował.

Polityk powiedział też o incydentach z lat 90-tych - "parę razy pojawiała się nasza Straż Graniczna, która interweniowała, nawet zagrożono użyciem broni z powodu wejścia jednostek niekontrolowanych na ten obszar".

Infografika przedstawiająca planowany przebieg toru podejściowego portu Szczecin-Świnoujście. / TVP Info / screen
"Spór został załagodzony na tym etapie. W każdym razie cały czas ten spór trwa. Polska uważa, że granica jest potwierdzona, zatwierdzona przez umowy międzynarodowe. Roszczenia, które w poprzednich latach wystąpiły pod naszym kierunkiem, cały czas trwają i skutecznie mogą nam uniemożliwić budowę terminala kontenerowego. Naszym rozwiązaniem jest ta linia żółta, czyli nowe podejście do portu Szczecin-Świnoujście. 17-metrowe podejście, które zabezpieczy swobodne wejście największych kontenerowców. To jest warunek podstawowy dla głęboko wodnego terminala kontenerowego. Nie chcemy być terminalem obsługującym porty europejskie. Chcemy realizować największe przewozy, jak dzieje się w innych portach polskich"

– oświadczył Gróbarczyk.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

Mateusz Mol