Nazwisko Zygmunta Broniarka (który zmarł w 2012 roku), długoletniego korespondenta „Trybuny Ludu” w USA, pojawia się w odtajnionej w czwartek kolejnej partii dokumentów dotyczących zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy\'ego. Przy tej okazji przytacza się teorie lansowane od lat 60-tych przez Moskwę. Komuniści obawiali się, że to ich obarczy się winą za zamordowanie amerykańskiego prezydenta.
Kennedy zginął zastrzelony w zamachu w Dallas w stanie Teksas 22 listopada 1963 roku.
W jednym z ujawnionych tajnych raportów FBI datowanym 20 stycznia 1964 r. znajduje się relacja tajnego informatora FBI, który dowiedział się, że 17 stycznia tamtego roku Zygmunt Broniarek przeprowadził w Nowym Jorku wywiad z Markiem Lane, adwokatem wynajętym przez matkę Lee Harveya Oswalda, który powszechnie jest uważany za mordercę prezydenta Kennedy'ego.
Broniarek - znany w waszyngtońskich kręgach dziennikarskich jako “Ziggy" - zgodził się z adwokatem, że "ktoś inny niż Oswald zamordował Kennedy'ego".
Tę teorię Zygmunt Broniarek lansował w wywiadzie z Markiem Lane opublikowanym w "Trybunie Ludu" w styczniu 1964
- twierdził informator FBI.
Według relacji tej osoby, Broniarek 18 stycznia 1964 r., a więc następnego dnia po przeprowadzeniu wywiadu z adwokatem nieżyjącego już Oswalda, poinformował Lane'a, że "Trybuna Ludu" przedrukowała artykuł "z bardzo prawicowej włoskiej gazety" ukazującej się pod tytułem "Dwudziesty Wiek", w którym twierdzono, że to nie Oswald, lecz funkcjonariusz wydziału policji Dallas J.D. Tipit zamordował Kennedy'ego na zlecenie skrajnej amerykańskiej prawicy.
Lane wyraził zainteresowanie artykułem włoskiej "ultraprawicowej gazety" przedrukowanym przez komunistyczną "Trybunę Ludu”, a Ziggy Broniarek, który miał opinię poligloty i - jak twierdzą jego złośliwi znajomi - mówił "biegle po polsku w sześciu językach", zaoferował Lane'owi przetłumaczenie tego artykułu na angielski.
Jak ustaliła korespondentka PAP w Rzymie, w 1964 r. we Włoszech nie ukazywała się żadna "bardzo prawicowa" gazeta pod tytułem "Dwudziesty Wiek". Prawdopodobnie Broniarek i tajny informator FBI mieli na myśli neofaszystowski dziennik "Secolo d'Italia", który ukazuje się do dzisiaj.
Przedstawiona przez Broniarka teoria, że Kennedy został zamordowany w rezultacie spisku skrajnej amerykańskiej prawicy, ani teraz, ani 53 lata temu nie była odkrywcza.
Czytaj więcej: Poznamy prawdę o śmierci Kennedy'ego? Trump odtajni dokumenty dotyczące zamachu
Jak wynika z materiałów odtajnionych przez władze amerykańskie, w tym doniesień wywiadu, taka teoria była aktywnie lansowana przez Kreml, który obawiał się, że władze rosyjskie zostaną oskarżone o zamordowanie Kennedy'ego.
Zygmunt Broniarek był dwukrotnie, w latach 1960-1967 i w latach 1985-1990, waszyngtońskim korespondentem "Trybuny Ludu", organu komunistycznego KC PZPR.
Media informują też dziś o innym zdarzeniu związanym z zamachem na JFK. Lokalna brytyjska gazeta "Cambridge News" otrzymała 25 minut przed tragedią w Dallas sygnał o "dużym wydarzeniu" w Stanach Zjednoczonych - wynika z odtajnionych w nocy z czwartku na piątek dokumentów archiwalnych.
Według notatki napisanej cztery dni po zamachu przez wicedyrektora FBI Jamesa Angletona do ówczesnego dyrektora tej agencji Johna Edgara Hoovera, do redakcji dziennika zadzwonił niezidentyfikowany mężczyzna, który powiedział, żeby reporterzy zadzwonili do amerykańskiej ambasady po "informacje o dużym wydarzeniu", po czym się rozłączył.
Gdy świat obiegły doniesienia o śmierci Kennedy'ego, dziennikarze przekazali informację o zdarzeniu policji i brytyjskim służbom specjalnym MI5, a te podzieliły się nią z Amerykanami.
Ten reporter "Cambridge News" nigdy wcześniej nie otrzymał podobnych telefonów, a MI5 (kontrwywiad) twierdzi, że go znają jako rozsądną i lojalną osobę, która nie sprawiała problemów
- napisał Angleton.