Podczas breifingu Komisji Europejskiej komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług Elżbiecie Bieńkowskiej zostało zadane proste pytanie dotyczące artykułu 7. Czy uważa pani, że pożądane jest, aby zamknąć spór w sprawie art. 7 Komisji z Polską? Czy to jest moment, żeby za wszelką cenę wyjść z tej sytuacji – pytał dziennikarz. Odpowiedzi polskiego polityka dziwi. Chciałoby się rzec „ale jaja”.
Ostatnio bliska koleżanka Donalda Tuska rzuciła niecenzuralny zwrot do mikrofonu w czasie debaty dotyczącej zaprzestania testowania kosmetyków na zwierzętach. Filmik rozchodził się lotem błyskawicy w mediach społecznościowych.
"K***, jak ja tego nienawidzę" - wszystko to działo się przy włączonych mikrofonach.
Dziś już nie była taka rozmowna. Pytano ją o polskie interesy.
Podczas konferencji miała być dyskutowana kwestia Polski, czy KE uznaje, że zmiany wprowadzone przez polski parlament do reformy sądownictwa są wystarczające. Nie podjęto tego tematu. Podano, że ta sprawa będzie omawiana na późniejszym etapie.
Zapytano Bienkowską, jakie jest jej osobiste zdanie na temat wprowadzenia art. 7 wobec Polski.
Dziennikarz „Le Soir” Jurek Kuczkiewicz zapytał byłą minister w rządzie PO, czy uważa, że KE powinna zakończyć już tę procedurę?
Bez komentarza, nie będę tego komentowała
– powiedziała.
Komisarz Bieńkowska nie chciała odpowiedzieć na proste pytanie dziennikarza @lesoir @jujikucz : jakie jest jej zdanie w sprawie art 7 i czy uważa, że czas na zakończenie sporu KE-PL @tvp_info https://t.co/NPu9FvhmdH
— Dominika Cosic (@dominikacosic) 6 czerwca 2018