Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Politycy Gruzińskiego Marzenia pobili mężczyznę w hotelu. Zapytał ich o protesty w kraju [WIDEO]

Sceny jak z filmów kryminalnych rozgrały się w jednym z hoteli w Abu Dhabi, stolicy Emiratów Arabskich. Trzech mężczyzn poderwało siedzącego w restauracji mężczyznę i zaczęło okładać go pięściami. Napastnicy to liderzy Gruzińskiego Marzenia, a poszkodowany to obywatel Gruzji, który zadawał im wcześniej niewygodne pytania dotyczące protestów w kraju.

Wszystkie elementy zajścia zostały sfilmowane i umieszczone w sieci.

Reklama

Obywatel Gruzji Lasza Gabitaszwili wybrał się na wakacje do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Podczas swojego wypoczynku jego uwagę zwróciła grupa mężczyzn. Byli to politycy Gruzińskiego Marzenia - ugrupowania, które w październikowych wyborach rzekomo wygrało.

Niewygodne pytania o tortury

Wykryte w procesie wyborczym nieprawidłowości nie przeszkodziły partii przejąć władzy w kraju. Gniew społeczeństwa wzmogło zaproponowane przez Gruzińskie Marzenie zacieśnienie współpracy z Rosją oraz zawieszenie do 2028 r. integracji kraju z Unią Europejską.

Od tamtego czasu w Gruzji trwają protesty uliczne. Policja siłowo pacyfikuje codziennie demonstracje i zatrzymuje manifestantów pod różnymi pretekstami. Dziesiątki ludzi zostały aresztowane i pojawiają się doniesienia o torturach.

Gabitaszwili postanowił zapytać o to polityków rządzących przebywających na zagranicznym wypadzie w Abu Dhabi. Wśród nich byli deputowani Gruzińskiego Marzenia Irakli Zarkua, Viktor Sanikidze i Gela Samkaradze.

Całą rozmowę nagrał i opublikował w mediach społecznościowych. Następnego dnia został zaatakowany przez polityków w hotelowej restauracji. We trzech podeszli do jego stolika i zaczęli go bić. To zajście również zostało nagrane przez wielu obecnych na posiłku wczasowiczów. Interweniować musiała policja.

Społeczna solidarność

Wieści o zdarzeniu rozniosły się po Gruzji z prędkością światłowodu. Społeczeństwo na znak poparcia dla poszkodowanego, który mimo przewagi liczebnej poradził sobie z agresywnymi napastnikami, po raz kolejny wyszło na ulice.

Gabitaszwilego ogłoszono symbolicznie bohaterem, który skonfrontował się z reżimem. Po powrocie do kraju mężczyźnie mogą grozić konsekwencje w związku z całym zajściem.

Reklama