We Francji może dojść do zaostrzenia prawa imigracyjnego w związku z ubiegłotygodniowym atakiem nożownika w Arras. Chce tego minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin. Chodzi o kilka poprawek do rządowego projektu nowego prawa, nad którym debata była odkładana od 2022 roku.
Szef MSW chce pokazać, że proponowana przez rząd ustawa imigracyjna byłaby skutecznym środkiem zaradczym przed takimi atakami, jak ten w Arras – pisze „Le Monde”. „Jednocześnie próbuje postawić prawicę w sytuacji, w której ta musi poprzeć projekt, bo w przeciwnym wypadku ryzykuje, że zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za status quo w obliczu zagrożenia terrorystycznego” – dodaje dziennik.
Darmanin chce przede wszystkim zwiększyć maksymalny okres aresztu administracyjnego dla nielegalnych imigrantów, wpisanych na listę osób stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, z trzech do osiemnastu miesięcy.
„Chce również stworzyć podstawę do cofnięcia pozwolenia na pobyt każdemu cudzoziemcowi, który +wyznaje ideologię dżihadu+”
Według resortu spraw wewnętrznych mogłoby się to objawiać na przykład posiadaniem przez imigranta w swoim telefonie „zdjęcia przedstawiającego ścięcie głowy przez Państwo Islamskie”.
Sprawa zaostrzenia ustawy imigracyjnej jest opóźniana przez rząd od jesieni 2022 roku. Powodem były m.in. intensywne protesty społeczne w związku z reformą emerytalną, ale przede wszystkim opór prawicowego ugrupowania Republikanie, które nie zgadza się z tekstem rządowym i opowiada się za referendum w tej sprawie.
Propozycja nowego prawa ma być omawiana w Senacie, wyższej izbie francuskiego parlamentu, od 6 listopada.
W liceum w Arras, na północy Francji, uzbrojony w nóż 20-letni mężczyzna powiązany z radykalnym islamem zabił 13 października nauczyciela, podcinając mu gardło. Ranił również kilka osób. Sprawca miał krzyczeć „Allahu Akbar”.