Plakat Wojciecha Korkucia "Achtung Russia" zdobywa międzynarodową popularność. Gdy ktoś zobaczył go na ścianie jednego z budynków w Niemczech, od razu wezwał policję!
Powstały w 2014 r. plakat "Achtung Russia" autorstwa Wojciecha Korkucia był odpowiedzią na rosyjską aneksję Krymu. Przez lata "kłuł w oczy" Rosję i jej sympatyków, a dziś - za sprawą inwazji na Ukrainę - stał się jeszcze bardziej aktualny i zaczął się szeroko pojawiać się w przestrzeni publicznej.
Znalazł się m.in. w Berlinie i stał się w ostatnich dniach elementem ekspozycji w German Center of Modern Art. Poinformował na tym na Facebooku Artur Klose, artysta i kurator, twórca berlińskiego centrum sztuki współczesnej. Podzielił się także ciekawą historią...
- Gliniarze wyciągnęli mnie wcześnie rano z łóżka z powodu tego plakatu. Powód? Dzieło nie zostało jeszcze ukończone na fasadzie jednego z budynków i ktoś z sąsiedztwa już wezwał policję. Dlatego, jeszcze przed otwarciem wystawy, pierwsze osoby dotarły do Niemieckiego Centrum Sztuki Współczesnej specjalnie, by zobaczyć tę pracę! Czy nie było tak w czasach hitlerowskich, że sąsiedzi wzywali policję, dlatego że ktoś w pobliżu prowadził jakieś antywojenne działania?
-zapytał Klose.
- Achtung mural - skomentował zajście na Twitterze autor, Wojciech Korkuć.