Wczoraj w 8 rocznicę katastrofy smoleńskiej Donald Tusk gościł na Uniwersytecie Dublińskim. Nie mógł sobie odmówić, by w przemówieniu przed stowarzyszeniem studentów nie wspomnieć o katastrofie smoleńskiej i sytuacji w kraju po 10 kwietnia 2010 roku. Niewiarygodne jest jednak to, jakie słowa padły z jego ust.
10 kwietnia 2018 roku w Warszawie odbyły się centralne obchody VIII rocznicy katastrofy rządowego samolotu pod smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska.
W tym dniu przewodniczący Rady Europejskiej przebywał w Dublinie. Donald Tusk przemawiał podczas przyznania mu honorowego, dożywotniego członkostwa w stowarzyszeniu studentów prawa Uniwersytetu Dublińskiego.
My acceptance speech on becoming Honorary Lifetime Member of University College Dublin Law Society: https://t.co/5k8hI9F2Gz pic.twitter.com/Y1baXtK5XE
— Donald Tusk (@eucopresident) 10 kwietnia 2018
Mówił m.in. o swojej miłości do piłki nożnej rugby, czy U2. Wspominał o sytuacji w Europie, o Brexicie.
Nasze dwa kraje nie potrzebują przypominania, ile wysiłku, cierpienia i czasu potrzeba, by zbudować pokój i jedność bez przymusu, w warunkach wolności. I jak mało czasu i wysiłku potrzeba, aby podważyć i zniszczyć tę strukturę. Gdzie nie spojrzę, widzę niebezpieczny potencjał konfliktu
– powiedział.
Odniósł się również do katastrofy smoleńskiej. Mówił o politycznej zaciekłości, która ogarnęła Polskę po katastrofie TU-154M.
W moim kraju dzisiaj obchodzono ósmą rocznicę katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Wspólna żałoba narodowa szybko zmieniła się w bolesny i szczególnie paskudny spór, który od tego czasu podzielił mój naród
– powiedział Donald Tusk.
Były premier najwidoczniej zapomniał, jaki „udział” miał w tworzeniu tych podziałów i paskudnego sporu.
Jesteśmy niesprawiedliwi.Nie tylko Tusk płakał.Putin też. pic.twitter.com/yK5FRBIm2R
— Wiktor Kos (@wiktorkoss) 10 kwietnia 2018