Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powtórnie opowiedział się za wykluczeniem prawicowo-narodowej partii Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana z Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
W wywiadzie z niemiecką rozgłośnią Deutschlandfunk podkreślił, że już od dwóch lat jest zdania, że Fidesz odchodzi od chadeckich wartości i jeśli Orban ich nie podziela, to jego miejsce jest poza EPL.
Przewodnicząca współrządzącej w Niemczech Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Annegret Kramp-Karrenbauer zasugerowała zaś, że członkostwo Fideszu w EPL mogłoby zostać zawieszone do czasu przywrócenia zaufania do węgierskiej partii.
Dopóki Fidesz nie odbuduje całkowicie zaufania, nie może być normalnego, pełnego członkostwa
- oświadczyła.
Dziś posiedzenie polityczne EPL ma omawiać sprawę Fideszu, którego wykluczenia lub zawieszenia domaga się 13 partii członkowskich EPL.
Szef frakcji EPL w Parlamencie Europejskim Manfred Weber zażądał od Fideszu spełnienia trzech warunków: usunięcia wszystkich plakatów rządowych, w których Juncker i amerykański finansista George Soros są oskarżani o działania na rzecz sprowadzenia do Europy milionów imigrantów; uznanie, że kampania ta zaszkodziła wielu ugrupowaniom, a także wyjaśnienie sytuacji założonego przez Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), który zapowiedział przeniesienie do Wiednia większości swoich kursów, ponieważ władze Węgier nie podpisały z nim odpowiedniego porozumienia.