Zgodnie z przewidywaniami, Parlament Europejski dziś będzie debatował na temat przyjętej w Polsce ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów. Debata jest efektem porozumienia czterech sił politycznych w PE - frakcji Renew Europe, Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistów i Demokratów oraz Zielonych. - Europosłowie opozycji dążą do kolejnego linczowania Polski - powiedział deputowana Izabela Kloc (PiS).
- Decyzja zapadła we wtorek po południu. Debata zostanie zorganizowana w trybie pilnym. Cztery grupy porozumiały się co do tego, że tytuł debaty to wezwanie Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej do odpowiedzi na atak na demokrację w Polsce – powiedział europoseł EPL, Andrzej Halicki (KO).
- W imieniu KE w debacie o lex Tusk wystąpi komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders
- dodał Halicki.
Debatę krytykuje europosłanka Izabela Kloc (PiS).
- Debata w PE to typowe wzburzenie prewencyjne niektórych polityków opozycji i ich brukselskich sojuszników. Czy tak reaguje ktoś, kto nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie kontaktów z Rosją? Być może Niemcy lub Francuzi przestraszyli się podobnych rozliczeń na własnym podwórku. Natomiast europosłowie opozycji, dążąc do kolejnego politycznego linczowania Polski sami wystawiają sobie certyfikat zerowej lojalności wobec polskiej racji stanu
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował o podpisaniu ustawy o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, oraz że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Sejm ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich uchwalił 14 kwietnia br. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Wskazywali, że komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji. W piątek Sejm zagłosował przeciwko senackiej uchwale.
Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.