W wyniku śmierci Benedykta XVI konserwatywni katolicy w USA stracili swojego bohatera - ocenia w sobotę "New York Times". Z kolei w opinii "Washington Post" zmarły Benedykt XVI był "papieżem Ameryki", przyczyniając się do zmian społecznych, prawicowego zwrotu wśród katolików i decyzji Sądu Najwyższego znoszącej federalne prawo do aborcji.
Według nowojorskiego dziennika, śmierć Benedykta XVI spowodowała "szeroką falę żałoby" w amerykańskim Kościele, zwłaszcza w jego konserwatywnym skrzydle.
"Jego śmierć oznacza utratę przez nich nieoficjalnego symbolicznego przywódcy (...) za którym podążali nawet po tym, gdy abdykował w 2013 r. i papież Franciszek stał się globalnym zwierzchnikiem Kościoła"
- pisze "NYT".
Przytacza opinię m.in. publicysty i biografa Jana Pawła II George'a Weigela, według którego część Kościoła w Ameryce, w tym młodsze pokolenia księży, patrzyła na Benedykta "z podziwem graniczącym z czcią".
Gazeta zauważa, że Benedykt XVI miał również wpływ na kształtowanie się katolicyzmu w Ameryce, promując hierarchów, którzy odgrywają dziś czołowe role w Kościele, jak przewodniczący episkopatu Timothy Broglio.
Na duży wpływ Benedykta XVI na amerykański katolicyzm i społeczeństwo uwagę zwraca też publicysta "Washington Post" David Von Drehle, nazywając go "papieżem Ameryki". Według publicysty, zmarły papież oraz jego poprzednik Jan Paweł II "wynieśli rzymski katolicyzm do znaczenia w życiu Ameryki niespotykanego w naszej historii".
Jak wspomina Von Drehle, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary ówczesny kardynał Joseph Ratzinger był kluczową postacią w rzymskiej kurii podczas pontyfikatu Karola Wojtyły i jego najbliższym współpracownikiem, "młotem wewnątrz aksamitu" papieża. Według niego obaj mieli kluczowy wpływ na "dramatyczny zwrot amerykańskiego katolicyzmu w stronę kulturowej prawicy" oraz podnosząc wagę aborcji jako "definiującego aspektu katolickiej tożsamości".
Publicysta odnotowuje przy tym, że katolikami było pięciu z sześciu sędziów Sądu Najwyższego, którzy zagłosowali za zniesieniem po 50 latach ogólnokrajowego prawa do aborcji.
"Katoliccy przywódcy chwalili tę decyzję, do której mogło nigdy nie dojść bez duszpasterstwa papieża Benedykta XVI" - konkluduje autor.