Ukraińscy obrońcy minionej doby odparli na kierunkach donieckim i ługańskich dziewięć ataków wroga. Na kierunku południowym, Rosjanie, przebrani w ukraińskie mundury, starali się zająć punkt obserwacyjny obrony. Okupanci chcą werbować do walki obywateli ukraińskich z obwodu chersońskiego.
W ciągu minionej doby Ukraińcy odparli dziewięć ataków wojsk rosyjskich w obwodach donieckim i ługańskim - podał dzisiaj rano sztab generalny ukraińskiej armii w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
W trakcie walk na tych terenach wojska ukraińskie miały zniszczyć należące do Rosjan trzy czołgi, osiem systemów artyleryjskich i osiemnaście bojowych wozów opancerzonych.
"Jednostki obrony przeciwlotniczej zniszczyły na tym kierunku sześć bezzałogowców Orłan-10 i jeden ZALA"
- dodał sztab.
Przekazano informacje o ostrzale i atakach rosyjskich niemal na całej długości frontu. Trwają zaciekłe walki o Siewierodonieck.
Sztab opublikował również zdjęcia z wykorzystania na froncie haubic samobieżnych Caesar, przekazanych obrońcom przez Francję. "Nasi artylerzyści szybko opanowali nowy system, właściwie w 2-3 godziny"- napisano.
Dowództwo Operacyjne "Południe" przekazało, że w obwodzie mikołajewskim, Rosjanie, przebrani w mundury ukraińskich sił zbrojnych, zaatakowali obrońców.
- Nieprzyjaciel, wspierany przez dwa opancerzone wozy bojowe „Tygrys”, pod osłoną ognia moździerzowego próbował zdobyć punkt obserwacyjny ukraińskiego wojska - poinformowano.
Na kierunku południowym Ukraińcy minionej doby zlikwidowali 33 żołnierzy wroga i zniszczyli 7 jednostek sprzętu.
DO "Południe" przekazało, że Rosja chce zwerbować obywateli ukraińskich z okupowanego obwodu chersońskiego do walki z rodakami. - To kwalifikuje się jako zbrodnia wojenna - dodano