Powszechne wdrożenie nowego programu sex-edukacji zabezpieczył OFSTED, czyli urząd kontrolujący działalność szkół. Niechęć do wdrożenia programu będzie raportowana. Szkoła, która nie prowadzi zajęć o związkach LGBT zostanie oceniona jako niespełniająca ustawowych wytycznych, jej dotychczasowa ranga zostanie obniżona i otrzyma kuriozalne orzeczenie, że „wymaga poprawy” w zakresie zarządzania.
Kluczową zmianą jest brak możliwości wycofania dziecka z tych zajęć. Druga zmiana, to nacisk na obecność w nauczaniu kwestii LGBT. Wytyczne dotyczące wprowadzenia nowej wersji programu Sex and relationship education mówią o tym, że „wszyscy uczniowie powinni otrzymać instruktaż dotyczący związków LGBT podczas lat nauki szkolnej”.
Obowiązkowa edukacja seksualna będzie wprowadzana w dwóch etapach. Nauka o związkach (Relationship Education) będzie obowiązywała w szkołach podstawowych, a pełna wersja przedmiotu w szkołach średnich. W tym kontekście ogromnej wagi nabiera niedawna decyzja Minister ds. Równości, która ograniczyła dostęp do szkół organizacjom promującym ideologię gender.
Szkoły podstawowe mają większą swobodę decydowania, kiedy kwestie LGBT są odpowiednie dla danego wieku, a więc jeśli je wykluczą, „nie będzie to uwzględniane w klasyfikacji”.
Trwa kampania społeczna skierowana do rodziców, którzy nie chcą, aby szkoły obowiązywała indoktrynacja gender. Celem kampanii prowadzonej przez ruch Let Kids Be Kids jest zaskarżenie pozbawienia rodziców prawa do wycofania dziecka z "Edukacji o związkach w szkołach podstawowych".
Wśród brytyjskich genderystów nie brakuje głosów, że istniejące na Wyspach szkoły katolickie czy prowadzone przez społeczność muzułmańską powinny stracić możliwość prowadzenia edukacji z poszanowaniem zasad swojej wiary.