Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Nuklearna poza Putina. Gazeta pisze o niebezpiecznej eskalacji napięcia

Nuklearna poza prezydenta Rosji Władimira Putina to niebezpieczna eskalacja zarówno jeśli chodzi o retorykę jak i strategię wojskową. Zwrot w amerykańskiej strategii grozi obniżeniem progu wojny atomowej - ostrzegł dziś brytyjski dziennik "Financial Times". Tymczasem rosyjski przywódca na naradzie w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) podziękował służbom za to, że udało się utrzymać w tajemnicy prace nad nowym uzbrojeniem, o którym mówił w zeszłotygodniowym orędziu do parlamentu.

Rosyjski prezydent Wladimir Putin
Rosyjski prezydent Wladimir Putin
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

W komentarzu redakcyjnym brytyjska gazeta oceniła, że czwartkowa prezentacja, która towarzyszyła orędziu Putina do obu izb rosyjskiego parlamentu, zawierała "spory element pozerstwa". Pokazano m.in. makietę pocisku rzekomo lecącego w kierunku wybrzeża Florydy.

CZYTAJ TEŻ: Putin miał swoje pięć minut. Pochwalił się nową rakietą i wtedy głos zabrały USA

Nie wiadomo, czy broń, na temat której Putin się przechwalał, w tym "niewidoczna" broń naddźwiękowa, podwodny dron i pocisk samosterujący z napędem atomowym, naprawdę istnieje ani czy działa.

Nawet jeśli tak jest, to fakt ten raczej nie zmieniłby równowagi sił. Mimo to jest to niebezpieczna eskalacja zarówno jeśli chodzi o retorykę, jak i o strategię wojskową

- napisał "FT".

Dziennik pisze, że adresatami przemówienia Putina byli Rosjanie i przypomina, że orędzie wygłoszono przed wyborami, które mają pokazać, że jego rządy twardej ręki wciąż są atrakcyjne. W swym orędziu Putin ostrzegł jednak także Zachód, że "Rosja znów jest światowym mocarstwem i jest zdeterminowana, by dotrzymać tempa USA w wysiłkach mających na celu rozszerzenie i zmodernizowanie zdolności nuklearnych" - czytamy.

Putin nigdy nie wybaczył NATO wtargnięcia w rosyjską strefę wpływów

- dodał "FT".

Gazeta wyjaśniła, że złość rosyjskiego przywódcy nadal budzi decyzja byłego już prezydenta USA George'a W. Busha o wystąpieniu Stanów Zjednoczonych z traktatu o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej ABM z 1972 roku, co pozwoliło na rozwijanie lądowego systemu obrony przeciwrakietowej, który Moskwa postrzega jako bezpośrednie zagrożenie.

Według "FT" amerykańska administracja ostatnio wyraźnie pokazała, że będzie skupiać się na "wielkiej rywalizacji mocarstw, a nie na walce z terroryzmem". Prezydent Donald Trump zapowiedział wydatki na unowocześnienie amerykańskiego arsenału nuklearnego. W styczniowym raporcie podsumowującym przegląd polityki w zakresie broni nuklearnej przedstawiono plany USA, by uzbroić się w nowe głowice nuklearne "mniejszej mocy" i by po raz pierwszy rozważyć ataki atomowe w odpowiedzi na zagrożenia nienuklearne, takie jak niszczycielskie cyberataki. Rosja od dawna jest w posiadaniu broni jądrowej o mniejszej mocy, a doktryna wojskowa zakłada jej taktyczne użycie przeciwko konwencjonalnemu zagrożeniu.

Jednak tak radykalna zmiana amerykańskiej strategii może znacznie obniżyć próg wojny atomowej

- stwierdził "FT".

Jest to niebezpieczne z powodu żałosnego stanu stosunków rosyjsko-amerykańskich, rosnącego zaangażowania Rosji na Ukrainie, w Syrii i innych państwach, oraz jej wpływu na wybory na Zachodzie. Ponadto rośnie ryzyko wypadków lub błędnych ocen ze względu na bliskie terytorialnie rozlokowanie sił amerykańskich i rosyjskich np. w Syrii

- dodał dziennik.

Zaniepokojenie dziennika budzi fakt, że zarówno Waszyngton jak i Moskwa nie wykazują zainteresowania utrzymaniem i umocnieniem porozumień o kontroli zbrojeń, które przez ostatnie 50 lat pomagały regulować stosunki między dwoma głównymi graczami atomowymi na świecie.

Rosja i USA oskarżają się wzajemnie o łamanie istniejącego traktatu o pociskach balistycznych średniego zasięgu, INF. Według cytowanego przez "FT" Stevena Pifera z Brookings Institution "są sposoby, by poradzić sobie z tymi obawami, ale są one uzależnione od woli politycznej po obu stronach". Nawet jeśli ten traktat uda się uratować, następne pytanie brzmi: co stanie się, gdy wygaśnie nowy traktat START, czyli główne ramy regulacyjne dotyczące kontroli zbrojeń - czytamy.

Tymczasem dzisiaj rosyjski prezydent na naradzie w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) podziękował służbom za to, że udało się utrzymać w tajemnicy prace Rosji nad nowym uzbrojeniem, o którym mówił w zeszłotygodniowym orędziu do parlamentu.

 

Putin zauważył, że prace nad nowym sprzętem wojskowym trwały wiele lat i uczestniczyły w nich "tysiące ludzi". Media rosyjskie utrzymują, że jeden z nowych rodzajów broni to podwodny pojazd bezzałogowy, samobieżna supertorpeda Status-6. Przecieki o jej istnieniu pojawiły się w listopadzie 2015 roku. Informacja o podwodnym dronie znalazła się w opublikowanej w lutym nowej strategii nuklearnej Stanów Zjednoczonych.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#wojna atomowa #USA #Rosja #Władimir Putin

redakcja