Niepokojące doniesienia docierają do nas z Wilna. Lokalne litewskie media informują, że późnym wieczorem w Dniu Wszystkich Świętych z kwatery wojskowej na Nowej Rossie zniknęły biało-czerwone szarfy opasujące nagrobki polskich żołnierzy. Kilka z nich leżało między grobami.
Z informacji portalu Wilnoteka wynika, że osoby, które jeszcze parę godzin wcześniej widziały wstęgi na krzyżach, twierdzą, że nie ma mowy o tym, by spadły one przypadkowo lub się zaczepiły.
- Jest to zamierzony akt wandalizmu, bo ktoś metodycznie zrywał każdą biało-czerwoną szarfę - czytamy na portalu.
Na cmentarzu są zamontowane kamery monitorujące, które być może pomogą w odnalezieniu sprawców.
- Nigdy dotąd nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem - powiedziała honorowa prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą Alicja Klimaszewska.
Na Wileńszczyźnie upowszechniła się tradycja, by na święta narodowe, wojskowe oraz na dzień zaduszny opasywać krzyże i pomniki na polskich cmentarzach wojskowych biało-czerwoną wstęgą. Akcje opasywania zwykle organizuje w przeddzień święta młodzież polskich szkół i harcerze.
Na Nowej Rossie spoczywają żołnierze polscy i litewscy, polegli w latach 1919–1920 w bratobójczej walce o Wilno. Spoczywa tam też pięciu żołnierzy z Samoobrony Wileńskiej, którzy polegli w walkach ulicznych z Niemcami i bolszewikami w końcu grudnia 1918 r. i na początku stycznia 1919 r.
W środku tej kwatery, pomiędzy grobami polskich i litewskich żołnierzy, stoi kolumna z napisem „Wilno swoim wybawcom”. Do 1939 roku wieńczył ją orzeł.