Wyrok wydany w trybie prejudycjalnym wiąże sąd krajowy przy rozstrzyganiu sporu - oświadczył w piątek Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE), odnosząc się do decyzji niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Znaczenie dzisiejszego oświadczenia TSUE dla europejskiego prawa komentują dla portalu Niezależna.pl europosłowie Prawa i Sprawiedliwości. - Niemcy pokazały, że to ich organy są ostateczną instancją, a nie instytucje unijne i to się nie spodobało - mówi Ryszard Czarnecki.
"W celu zapewnienia jednolitego stosowania prawa Unii jedynie Trybunał Sprawiedliwości, powołany w tym celu przez państwa członkowskie, jest właściwy, by stwierdzić niezgodność aktu instytucji Unii z prawem Unii"
- podkreślono w oświadczeniu służb prasowych TSUE.
We wtorkowym orzeczeniu niemiecki Trybunał Konstytucyjny sprzeciwił się wydanemu w grudniu 2018 r. przez Trybunał Sprawiedliwości UE wyrokowi akceptującemu działania Europejskiego Banku Centralnego w ramach prowadzonego od 2015 r. programu kupowania obligacji państwowych.
Znaczenie dzisiejszego oświadczenia TSUE dla europejskiego prawa komentują dla portalu Niezależna.pl europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.
To oznacza, że jest spór między trybunałami. Ta rzecz jest niekonsekwentna, ponieważ chwilę wcześniej Federalny Trybunał powiedział ustami swojego rzecznika, że nie komentuje orzeczeń sądów krajowych.
Niemcy pokazały, że to ich organy są ostateczną instancją, a nie instytucje unijne i to się nie spodobało. Chodzi tu rzecz jasna o interesy, bo przypomnijmy decyzję Europejskiego Banku Centralnego sprzed kilkunastu miesięcy o zakupie obligacji państwowych, co było korzystne dla krajów Europy południowej, a czemu sprzeciwiały się Niemcy czy Holandia. W moim przekonaniu sytuacja, w której tylko Niemcom wolno, a innym nie jest niedopuszczalna. Decyzja TSUE pokazuje, że UE słabnie.
Od samego początku, kiedy w 2015 roku opozycja zaczęła donosić, to mówiłem jako prawnik i jako poseł, że wszystkie donosy nie mają podstawy prawnej, która miałaby oparcie w zapisach traktatowych, których oczywiście oni nie znają, nie czytają. Te traktaty zapewniają państwom członkowskim dwie podstawowe kwestie: po pierwsze reformę sądownictwa i sądownictwo w całości oraz migrację. Te dwie kwestie są pozostawione absolutnie pełnej suwerenności państw członkowskich. To co się stało, jeśli chodzi o decyzję ws. Niemiec nie jest niczym nowym. Takie decyzje zapadały wielokrotnie, była to tylko i wyłącznie gra polityczna. Żadnego wpływu na te dwie kwestie trybunały i inne instytucje mieć nie będą i tyle. Nie jestem zaskoczony, nazwał bym to kłótnią w rodzinie, bo wszyscy wiemy, że większość urzędników europejskich otrzymuje stanowiska z poparciem Niemiec czy Francji. Czytajmy dokumenty, czytajmy traktaty i nie będzie wątpliwości.