Niemcy znaleźli powód, by zmienić swoją konstytucję. Nie ma to nic wspólnego z ich obecnymi problemami, jak bezpieczeństwo czy obronność. Partie koalicji SPD, Zieloni i FDP chcą ochrony szczególnej, bo konstytucyjnej dla środowiska LGBT +. Nie mają jednak większości Bundestagu, która pozwoliłaby to zrealizować. Na razie.
DW donosi, że zmian w konstytucji chce rządząca koalicja. Chodzi o art. 3 Ustawy zasadniczej.
„Nikt nie może być dyskryminowany ani uprzywilejowany ze względu na płeć, pochodzenie społeczne, rasę, język, kraj i pochodzenie narodowe, wyznanie, poglądy religijne i polityczne”
Zapis ten, skądinąd równo traktujący wszystkich zainteresowanych, nie podoba się lewicowym stronnictwom. Domagają się one dodatkowego uwzględnienia, a więc ochrony osób LGBT, ponieważ, jak pisze w dw.com "tożsamość seksualna nie jest wyraźnie wymieniona".
Dążenia do zmiany w konstytucji zawarte zostały już w grudniu 2021 r. w umowie koalicyjnej między SPD, Zielonymi i FDP.
Póki co jednak na podobne zmiany nie zgadzają się konserwatywne CDU i CSU. Dzięki temu pomysłodawcy konstytucyjnej ochrony środowisk LGBT nie mają wystarczającego poparcia do zmian konstytucyjnych.
„Aby dotknąć katalogu praw podstawowych, czyli serca naszej konstytucji, potrzebne są bardzo szczególne powody. Ja jednak nie widzę powodu, aby zmieniać ustawę zasadniczą, ponieważ ochrona przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną jest już zapewniona w art. 3”
Tak sytuacja jest możliwa przynajmniej na razie, bo lewicowe ugrupowania widzą już rysę na stanowisku samej CDU. Burmistrza Berlina, Kai Wegner z tej partii opowiada się za zmianą wspomnianego artykuł 3. konstytucji na korzyść LGBT.