Mieszkańcy niemieckiego Akwizgranu boją się awarii belgijskiej elektrowni atomowej Tihange, w której powłoka jednego z bloków ma tysiące mikroskopijnych rys. Od dwóch tygodni rozdają na terenie przygranicznym tysiące tabletek z jodem. Czy Polacy mogą czuć się bezpieczni? Jest komunikat Państwowej Agencji Atomistyki: \"nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie radiacyjne na terenie Polski\".
Jak już wczoraj informowaliśmy, w Akwizgranie na zachodzie Niemiec od dwóch tygodni trwa akcja rozdawania tabletek z jodem. Mieszkańcy obawiają się awarii elektrowni atomowej znajdującej się po drugiej stronie granicy w Belgii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Panika w Niemczech. Obawa awarii elektrowni atomowej
Prawo do bezpłatnego lekarstwa mają wszyscy mieszkańcy Akwizgranu i okolic poniżej 45. roku życia – około 600 tys. osób. Władze regionu obawiają się, że w przypadku katastrofy zabraknie czasu, by zaopatrzyć wszystkich potrzebujących. Dotychczas skorzystało z takiej możliwości tysiące Niemców, a akcja potrwa jeszcze ponad dwa miesiące - do końca listopada.
Decyzja Niemców mieszkających na przygranicznym terenie związana jest ze strachem przed awarią w beligijskiej elektrowni.
Jeden z bloków Tihange ma na powłoce tysiące mikroskopijnych rys. Niemiecki rząd od dawna zabiegał o wyłączenie reaktora Tihange 2 do czasu wyjaśnienia wątpliwości, a władze Akwizgranu walczą przed belgijskim sądem o zamknięcie elektrowni. Tihange znajduje się 70 km od granicy z Niemcami.
Informacje z Niemiec zaniepokoiły Polaków - dlatego dzisiaj komunikat wydała Państwowa Agencja Atomistyki.
"W związku z pojawiającymi się zapytaniami dotyczącymi bezpieczeństwa belgijskiej elektrowni jądrowej Tihange, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że na terenie elektrowni nie doszlo do awarii, a w związku z tym nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie radiacyjne na terenie Polski" - podkreślono.
"Dystrybucja tabletek ze stabilnym jodem na terenie okolic elektrowni jest działaniem wynikającym z polityki bezpieczeństwa i nie wynika z jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej. Dzięki temu mieszkańcy są wyposażeni w środki bezpieczeństwa, gdyby do awarii doszło w przyszłości. Uwzględniając powyższe, nie należy podejmować żadnych działań, a w szczególności przyjmować preparatów z jodem na własną rękę" - tłumczy PAA.
"Państwowa Agencja Atomistyki jako dozór jądrowy prowadzi bieżący monitoring sytuacji radiacyjnej kraju 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Nie nastąpiło jakiekolwiek podwyższenie poziomu promieniowania jonizującego nad terytorium Polski. Z danych monitoringowych Komisji Europejskiej (system EURDEP) wynika, że sytuacja radiacyjna w Europie również nie odbiega od normy (brak zagrożenia radiacyjnego)" - wyjaśnia Państwowa Agencja Atomistyki.