Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Niektórzy nabierali podejrzeń już w 2019 roku. Dziennikarskie śledztwo na temat Pawła Rubcowa

W brytyjskim dzienniku "The Guardian" opublikowano tekst o Pablo Gonzalezie/Pawle Rubcowie, rzekomym hiszpańskim dziennikarzu, który w lutym 2022 r. został aresztowany w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dla Rosji, a 1 sierpnia tego roku przekazano go Moskwie w ramach wymiany więźniów z Zachodem. Autor publikacji opisał swoje pierwsze spotkanie z Rubcowem oraz omówił swoje wywiady z dziesiątkami osób w Europie i Rosji, które znały szpiega.

Pablo Gonzalez vel Paweł Rubcow
Pablo Gonzalez vel Paweł Rubcow
arch. - Twitter

Pierwsze spotkanie z Gonzalezem w 2011 r. 

Autor tekstu Shaun Walker - były korespondent "The Independent", a potem "The Guardian" w Rosji - opisał swoje pierwsze spotkanie z Gonzalezem, które miało miejsce w 2011 r. w Walii, gdzie obaj uczestniczyli w kursie dla dziennikarzy o tym, jak przetrwać w warunkach konfliktu. Wspomniał, że Gonzalez, mimo że dopiero zaczynał pracę w małym baskijskim dzienniku "Gara", miał zdolność łatwego nawiązywania kontaktów zawodowych. Opisuje także drugie i ostatnie spotkanie - w marcu 2014 r. na Krymie, w trakcie gdy Rosja zajmowała półwysep.

Przyznał, że gdy 28 lutego 2022 r. Gonzalez został aresztowany w Polsce, nie zwrócił na to większej uwagi, ale zmieniło się to kilka miesięcy później, gdy Richard Moore, szef brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6, rzadko wypowiadający się publicznie, powiedział, że Gonzalez jedynie udawał hiszpańskiego dziennikarza, bo w rzeczywistości był on tzw. "nielegałem", czyli głęboko zakonspirowanym za granicą rosyjskim szpiegiem. Jak wyjaśnił Walker, nielegałowie zazwyczaj spędzają lata na szkoleniu, aby przekonująco podszywać się pod obcokrajowców i zwykle przyjmują obcą tożsamość na potrzeby długoterminowych misji.

Wywiady z dziesiątkami osób, które znały szpiega 

Walker napisał, że w ciągu kilku tygodni od sierpniowej wymiany więźniów przeprowadził wywiady z dziesiątkami osób w Europie i Rosji, które znały Gonzaleza, spotkał się z obecnymi i byłymi funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa i wywiadu w Polsce i na Ukrainie, rozmawiał z osobami zaznajomionymi z polskimi dowodami przeciwko niemu i zbadał historię jego rodziny, aby odpowiedzieć na pytanie, czy istniała szansa, że był niewinnym dziennikarzem, niesłusznie oskarżonym - jak twierdzili przez ponad dwa lata obrońcy. A jeśli naprawdę był rosyjskim szpiegiem, to kiedy został zwerbowany, jakie były jego motywacje i ile szkód wyrządził.

Spotkał się m.in. z Żanną Niemcową, córką zamordowanego w 2015 r. rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa, która opowiedziała, jak Gonzalez pojawił się w 2016 r. w Strasburgu na wydarzeniu poświęconemu jej ojcu, a następnie dzięki urokowi osobistemu i uporowi "wkręcił się" w krąg towarzyski jej i innych rosyjskich opozycjonistów. Walker zwrócił uwagę, że gdyby któryś z nich wyszukał w Google artykuły Gonzaleza, łatwo mógł wyłapać nieścisłości w jego opowieściach na temat związków z Rosją. Ale nikt tego nie sprawdził.

Niemcowa przyznała też, że wyrażane przez Gonzaleza poparcie dla tzw. republik ludowych, donieckiej i ługańskiej, przypisywano jego pochodzeniu z Kraju Basków, gdzie są silne tendencje separatystyczne. Niemcowa zaczęła nabierać podejrzeń co do Gonzaleza w 2019 r. Zaczęło ją zastanawiać, skąd dziennikarz pracujący jako wolny strzelec dla niewielkiej baskijskiej gazety ma pieniądze na ciągłe jeżdżenie po świecie i najnowsze gadżety.

Walker opisał też rosyjskie korzenie Gonzaleza - to w jaki sposób jego dziadek trafił w czasie hiszpańskiej wojny domowej do Związku Sowieckiego, jak się później układały losy jego rodziny. Gdy Pablo Gonzalez miał 11 lat, jego matka wróciła do Hiszpanii, gdzie później studiował filologię słowiańską - i jak napisał Walker - z czasem zaczął idealizować dzieciństwo w Związku Sowieckim.

Rozmawiał też z Christo Grozewem, znanym dziennikarzem śledczym z grupy Bellingcat, którego zdaniem więzią łączącą Pablo Gonzaleza z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU mogła być druga żona jego ojca, która wcześniej mieszkała tuż obok głównej siedziby GRU w Moskwie. Grozew powiedział też, że zastanawiający jest fakt, iż w czerwcu 2017 r. Gonzalez leciał z Moskwy do Petersburga, a bilety zostały kupione w ramach jednej transakcji dla dwóch osób - Gonzaleza i domniemanego oficera GRU Siergieja Turbina.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Paweł Rubcow #Pablo Gonzalez #Rosja

mm