Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nie w hotelu i SPA, a w domu znajomych. I nie z kobietą - mecenas o "przecieku" do mediów na temat księdza O.

Dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz i portal Onet, powołując się na "nieoficjalne" źródła, podawali, że ks. Michał O. - podejrzany ws. inwestycji Archipelag ze środków Funduszu Sprawiedliwości i zatrzymany przez ABW - był w trakcie czynności w hotelu i w towarzystwie kobiety. Na kapłana wylał się w sieci hejt. Mecenas Krzysztof Wąsowski opisał, jak wyglądała akcja służb: duchowny spędzał wtedy noc u znajomych w domu.

ABW
ABW
ABW - gov.pl

Przecieki ze śledztwa uderzają w zatrzymanego księdza 

"Akcja prokuratury w sprawie wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości ( 100 mln złotych). Według moich nieoficjalnych informacji jedną z osób, duchownego zatrzymano nie w klasztorze a w hotelu. Przebywał tam w towarzystwie kobiety" - pisała na Facebooku Justyna Dobrosz-Oracz, przekazując przeciek ze śledztwa przejętej przez rząd Prokuratury Krajowej ws. Funduszu Sprawiedliwości. Ks. Michał O. jest głównym podejrzanym - to prezes fundacji Profeto, odpowiedzialnej za budowę ośrodka Archipelag dla pokrzywdzonych w wyniku przestępstw. Razem z nim zatrzymano w tym tygodniu trzech byłych urzędników resortu sprawiedliwości. 

Nie tylko Dobrosz-Oracz pisała o tym, gdzie ABW zastała księdza. "Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że jeden z zatrzymanych to duchowny, który został zlokalizowany przez służby nie w klasztorze, ale w jednym z hoteli, gdzie przebywał prywatnie w towarzystwie jeszcze jednej osoby" - podawał Kamil Dziubka. Na ks. O. wylała się fala pomyj w sieci - nie tylko oskarżano go to, że jest przestępcą, ale też oto, że prowadził podwójne życie. "To dopiero prawdziwy Fundusz Sprawiedliwości. Biedny ksiądz może nareszcie opłacić hotel z towarzyszącą mu panią" - to tylko jeden z setek komentarzy na temat zatrzymanego sercanina pod wpisem Dobrosz-Oracz. 

Mecenas księdza o tym, jak było naprawdę 

Nowe fakty ws. akcji ABW podał mecenas Krzysztof Wąsowski, reprezentujący ks. O. - Zatrzymano ks. Michała w domu rodzinnym jednego z pracowników Radia Profeto, gdzie spędzał noc gdyż bardzo późno zakończył swoje obowiązki (mamy Wielki Tydzień) i nie mógł o "normalnej" porze wrócić do klasztoru... nie był na wyjeździe w żadnym "SPA", "hotelu", "willi". Nocował u znajomych na poddaszu, SAMOTNIE (nie kryję, że z dużym oburzeniem dowiaduję się o pojawiających się w prasie manipulacjach i sugestiach niemal "romansowych" ks. Michała). Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że takie sugestie są nieprawdziwe... - przekazał prawnik. 

Z opisu Wąsowskiego wynika, że czynności nie były przeprowadzane zgodnie ze standardami, obowiązującymi w kodeksie postępowania karnego. Mecenas zwraca uwagę m.in. na to, jak utrudniono mu kontakt z klientem i dostęp do akt. W pewnym momencie nawet grożono mu, że i on usłyszy zarzuty jako osoba współpracująca z katolicką fundacją Profeto. 

- We środę (27 marca 2024) także od rana próbowałem się kontaktować ze śledczymi. Bez skutku. Dopiero po godz. 9 zadzwonił do mnie pan prokurator prowadzący czynności z ks. Michałem informując mnie, że teraz mogę przyjechać do prokuratury na przesłuchanie mojego Mandanta. Spotkanie rozpoczęło się ok. godz. 11. Lecz zanim pozwolono mi się zobaczyć z moim Mandantem to zostałem poproszony do innego prokuratora, który postanowił wręczyć mi swoisty apel, abym zrezygnował z obrony mojego Mandanta... przyznam, że coś takiego spotkało mnie pierwszy raz. Powodem owej "sugestii" jest to, że teraz (nagle) prokuratura planuje mnie przesłuchać w charakterze świadka (!) gdyż od lat jako adwokat współpracuję z Fundacją Profeto prowadząc dla niej obsługę prawną - relacjonuje Wąsowski. 

- Mało tego usłyszałem też, że "teoretycznie" mógłbym jako adwokat Profeto mieć postawione zarzuty (!) a wtedy mój status ewentualnego podejrzanego "zwalniał by mnie z tajemnicy adwokackiej" - dodał. W końcu udało mu się porozmawiać z ks. O., po zwróceniu uwagi prokuratorowi, że pełnomocnik osoby podejrzanej nie może być traktowany jednocześnie jako świadek w sprawie. - Zarzut, który przedstawiono ks. Michałowi, sprowadza się do kwestii że Fundacja Profeto nie powinna w ogóle startować w słynnym konkursie, a już na pewno nie powinna go wygrać. Ze zrozumiałych względów szczegóły tutaj pominę natomiast zamierzam o nich trochę powiedzieć w sądzie - ujawnił Wąsowski. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#fundacja Profeto #ks. michał o #ABW #Fundusz Sprawiedliwości #Zbigniew Ziobro #Prokuratura Krajowa #prawo

gie