Nauczyciel wychowania fizycznego jednej z amerykańskich szkół w stanie Virginia został zawieszony, gdyż odmówił używania genderowych zaimków w rozmowach z uczniami. "Kocham wszystkich moich uczniów i nigdy nie będę ich okłamywał, nieważne, jakie będą konsekwencje. Jestem nauczycielem, ale przede wszystkim służę Bogu" - zaznaczył nauczyciel.
[polecam:https://niezalezna.pl/394759-pastor-skrytykowal-dzialalnosc-lgbt-w-szkole-zostal-oskarzony-o-terroryzm-i-ekstremizm
Sprawa wydarzyła się w minionym tygodniu w szkole podstawowej w Leesburg w hrabstwie Loudoun. Szkoła ta wprowadza właśnie wytyczne stanowego departamentu edukacji, który nakazał "chronić uczniów o wszystkich identyfikacjach płciowych". Wprowadzają one m.in. obowiązek zwracania się do uczniów zgodnie z określoną przez nich samych tożsamością płciową , niezależnie od biologicznej płci dziecka (także określenia typu "wy", "one", "to", "ono" itp.). Poprzednie próby wprowadzenia takich zasad w placówce nie znalazły poparcia w 2013, 2016 i 2018 roku, jednak autorzy "nowego porządku" nie ustali w naciskach i ostatecznie zostały przeforsowane.
Nauczyciel wychowania fizycznego Byron Tanner Cross na spotkaniu zarządu szkoły 25 maja postanowił zabrać głos, cytując przy okazji program "60 minut", który uświadamia amerykańskim nastolatkom, jak zgubna może być pochopna zmiana płci. W programie wypowiadają się dzieci i młodzież, którzy na fali propagandy zadecydowali o zmianie płci, a teraz tej decyzji żałują.
Nie chcę nikogo krzywdzić, ale są pewne prawdy, z którymi musimy wszyscy się zmierzyć, kiedy będziemy na to gotowi. Potępmy politykę szkolną jak akt 8040 ("Prawa osób transpłciowych i o płci ekspansywnej") i akt 8035 ("Dyskryminacja i napaść seksualna"), gdyż szkodzą one dzieciom i niszczą święty obraz Boga
- mówił Cross, dodając ważną deklarację.
Kocham moich uczniów, ale nigdy nie będę ich okłamywał, nieważne, jakie będą konsekwencje. Jestem nauczycielem, ale przede wszystkim służę Bogu. Nie będę potwierdzał, że biologiczny chłopiec może być dziewczynką i vice versa, bo to przeczy mojej religii. To kłamstwo wobec dziecka, to krzywda wobec dziecka, to grzech wobec naszego Boga
- dodał.
Dwa dni później Cross został urlopowany przez dyrekcję szkoły z zarzutami "zaangażowania się w postępowanie, które miało destrukcyjny wpływ na działalność szkoły w Leesburgu".
Jak informuje portal Loudounnow.com, nauczyciela w obronę wzięła w obronę chrześcijańska organizacja pozarządowa "Liga Obrony Wolności" ("Alliance Defending Freedom"), która zapowiedziała działania prawne, jeśli Cross nie zostanie przywrócony do pracy.
Tu nie chodzi o zaimek, tu chodzi o wprowadzanie ideologii. Szkoła faworyzuje konkretne przekonania i chce złamać Tannera, by ten też je przyjął. To nie jest ani legalne, ani zgodne z konstytucją, tak jak decyzja o urlopowaniu
- podkreślił Tyson Langhofer, prezes ADF.