Podczas swoich spotkań w Europie, wysłannik Pekinu ds. Ukrainy, Li Hui, miał przekonywać przedstawicieli krajów europejskich do wyrażenia poparcia dla tzw. chińskiego planu pokojowego, a co za tym idzie - akceptację rozejmu pozostawiającego zajmowane terytoria Ukrainy pod kontrolą rosyjską. Jednocześnie, wizyty były próbą wbicia klina między Europę a Stany Zjednoczone w kwestii wojny na Ukrainie.
Jak twierdzi "WSJ", powołując się na rozmowy z europejskimi dyplomatami, chiński wysłannik ds. Ukrainy, Li Hui, który w ramach niedawnej podróży odwiedził Ukrainę, Polskę, Niemcy, Francję i Brukselę, próbował nakłonić Europejczyków do odejścia od jedności z USA w kwestii rosyjskiej inwazji na Ukrainę i wyrażenia zgody na rozejm, który pozostawiłby okupowane tereny Ukrainy pod kontrolą Rosji.
Dzisiaj Li przebywał w Moskwie.Jak przekazują rosyjskie media, Siergiej Ławrow miał dziękować stronie chińskiej za "wyważone stanowisko". Co więcej, szef rosyjskiej dyplomacji przekonywał o "zaangażowaniu Moskwy w polityczno-dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu".
Według "WSJ", w Europie Li został jednak przyjęty z rezerwą, zaś europejscy sojusznicy mieli koordynować swoje przesłanie dla Chin. Miało ono opierać się na trzech postulatach: by Pekin wywierał presję na Moskwę, aby nie użyła broni jądrowej, by nie wysyłał Rosji uzbrojenia i by potępił agresję Kremla.
Jeden z urzędników, który uczestniczył w spotkaniu z Li, stwierdził, że Chiny nie są w stanie "rozdzielić Europy od Ameryki" i że Europa nie ustanie we wspieraniu Ukrainy. Europejscy dyplomaci mają sceptycznie podchodzić też do wiarygodności Chin jako neutralnego mediatora oraz do chińskiego planu pokojowego, który zakłada zawieszenie broni, a w praktyce pozostawienie okupowanych terenów Ukrainy pod kontrolą Rosji.
- Wyjaśniliśmy, że zamrożenie konfliktu nie jest w interesie społeczności międzynarodowej, jeśli nie dojdzie do wycofania rosyjskich wojsk - powiedział jeden z rozmówców wysłannika władz ChRL. Z Li spotykali się głównie urzędnicy na poziomie wiceministrów; w Warszawie był to wiceszef MSZ Wojciech Gerwel.
W siedzibie MSZ, wicemin. @WojciechGerwel spotkał się dziś ze specjalnym wysłannikiem rządu Chińskiej Republiki Ludowej do spraw Eurazji 🇨🇳 Li Hui. pic.twitter.com/RER0fes5Kt
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) May 19, 2023
Inny urzędnik ocenił, że Chiny próbowały wybadać siłę jedności Zachodu, zaś kolejny, że ChRL wydaje się być głównie zainteresowana zapewnieniem, aby Rosja nie przegrała wojny i by nie użyła broni jądrowej.
Ukraina jednoznacznie odpowiada na sugestie dotyczące kompromisu z najeźdźcą.
- Jakikolwiek "kompromisowy scenariusz", który przewiduje wyzwolenie NIE wszystkich terytoriów Ukrainy i o którym co pewien czas mówią "anonimowe źródła" w europejskich i amerykańskich elitach, jest równoznaczny z uznaniem klęski demokracji, wygranej Rosji, zakonserwowania reżimu Putina i wskutek tego gwałtownego wzrostu konfliktów w polityce globalnej
– napisał na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydent Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
Jak ocenił, jest to marzenie Rosji.
- Pytanie retoryczne: po co pewne publiczne podmioty kontynuują grę w "rosyjski medialny scenariusz" i przedłużanie konfliktu? - dodał Podolak