Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Media: Rosja chce przerwać ofensywę na Ukrainie i wysyła sygnały. Cytują słowa czołowego rosyjskiego generała

Jak podaje "The Telegraph", Kreml wysyła sygnały dotyczące przerwania inwazji na Ukrainę. Dziennik przywołuje wypowiedź czołowego rosyjskiego generała, Siergieja Rudskiego, który stwierdził, że "główne cele pierwszego etapu operacji zostały ogólnie osiągnięte". Nie brakuje jednak głosów, że zawieszenie broni pomoże Rosji przegrupować siły i uzupełnić straty, a następnie wkroczyć w kolejną fazę ofensywy.

gen. Siergiej Rudskoj
gen. Siergiej Rudskoj
fot. Mil.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=67003064

- Znacząco zredukowany potencjał bojowy Ukrainy pozwoli Rosji na skupieniu się na osiągnięciu głównego celu - wyzwoleniu Donbasu

- mówił gen. Rudskoj, zastępca szefa sztabu generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.

"Telegraph" zaznacza, że wcześniej wskazywano, że Rosja planuje zajęcia Kijowa i obalenie władzy Wołodymyra Zełenskiego.

Wypowiedź Rudskiego "to pierwszy sygnał, że Kreml może szukać sposobu na zakończenie kampanii wojskowej i zaprezentowanie opinii rosyjskiej wojny na Ukrainie jako sukcesu" - pisze brytyjski dziennik.

Kolejne źródła donoszą o bardzo dużych stratach, jakie armia ukraińska zadaje najeźdźcom, zmuszając do odwrotu m.in. pod Kijowem. W rosyjskiej armii ma być bardzo niskie morale, coraz liczniej pojawiają się również przypadki dezercji i niesubordynacji.

Jednocześnie Rosja od pewnego czasu realizuje barbarzyńską strategię uderzenia w ludność cywilną, dokonując ostrzałów osiedli mieszkaniowych, odcinając mieszkańców miast od źródeł zaopatrzenia, energii i wody, ostrzeliwując korytarze humanitarne i przeprowadzając masowe wywózki ludności ukraińskich w głąb Rosji.

Rosji zależy na zawieszeniu broni?

Pojawiają się również głosy, że ewentualne zawieszenie broni na Ukrainie zostanie wykorzystane przez Rosję na przegrupowanie oraz uzupełnienie sił wojskowych i ponowne uderzenie. 

- Rosjanie chcą wprowadzić wojnę w fazę "przedłużenia", redukując liczbę strat - mówił kilka dni temu doradca prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podoljak.

Zwracał uwagę na to także polski prezydent Andrzej Duda.

- Zawieszenie broni to jest może coś właśnie takiego, czego dziś Rosjanie bardzo potrzebują, biorąc pod uwagę ogromne straty, jakie ponoszą, nieporównywalne z niczym, co do tej pory chyba im się zdarzyło. Bo przecież w Afganistanie, w czasie całej wojny afgańskiej ponieśli takie straty, jakie ponieśli w ciągu niecałego miesiąca swojego ataku na Ukrainę

 - powiedział. Jak dodał, Rosjanie potrzebują dziś zawieszenia broni, by się przegrupować.

Problemy na zapleczu armii

Ukraiński sztab generalny wskazuje jednak, że Rosjanie mogą spotkać się z problemami na "zapleczu" armii. Informują, że poważne straty, jakich Rosja doznaje na Ukrainie może wpłynąć na perturbacje z wiosennym poborem do rosyjskiego wojska.

- Ponadto jest tendencja do gwałtownego spadku liczby żołnierzy kontraktowych w stosunku do tych odbywających służbę zasadniczą. Pogorszenie się sytuacji społecznej w wyniku międzynarodowych sankcji oraz problem strat w czasie wojny w nadchodzących tygodniach prawdopodobnie zaostrzy problem rekrutacji jakościowego personelu do wojsk rosyjskich

 - podkreśliło ukraińskie dowództwo.

Ukraińcy zwracają również uwagę na sprzętowe problemy rosyjskiej armii.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, Telegraph

md