Przywódczyni Frontu Narodowego we Francji, Marine Le Pen, ponownie pojawiła się na scenie politycznej po porażce poniesionej w konfrontacji z Emmanuelem Macronem w drugiej turze wyborów prezydenckich i od razu zaatakowała ostro francuski establishment.
- Jesteśmy dokładnie antytezą macronizmu - oświadczyła Le Pen na wiecu z udziałemswych zwolenników w Brachay pod Paryżem, potwierdzając, iż zamierza przebudować Front Narodowy, a nawet zmienić jego nazwę.
W Lille ma odbyć się kongres, na którym rozważona zostanie reforma Frontu Narodowego. Le Pen powiedziała, że nowa struktura partii będzie wyposażona w "nowy mechanizm założycielski" i będzie "bardziej zdecentralizowana", a ponadto pojawią się w niej "nowe osobowości".
Marine Le Pen wycofała się w swej partii na drugi plan, gdy poniosła porażkę w drugiej turze wyborów prezydenckich, nie zdoławszy uzyskać po niezbyt udanej kampanii wyborczej poparcia nawet trzeciej części wyborców. W okresie powyborczym mocniej zarysowały się pęknięcia wewnątrz Frontu Narodowego.
- Macronizm, to triumf klasy dominującej, która używa praw człowieka jako pozłotki moralnej i dla której pieniądze są jedyną wartością - mówiła Le Pen.
Liderka FN skrytykowała również pozostałe partie na francuskiej scenie w politycznej, w tym republikanów i lewicę skupioną wokół Melenchona.