Co najmniej 32 osoby zginęły w sobotę w nocy w pożarach wznieconych przez bandytów z lokalnej mafii zwanej dahalo w dystrykcie Ankazobe, w środkowym Madagaskarze. Informację przekazał w niedzielę na profilu resortu Facebooku minister obrony kraju Richard Rakotonirina.
"Ludzie doświadczyli prawdziwej tragedii, straciliśmy wiele ludzkich istnień. (...) To zbrodnia, którą popełnili bezlitośni dahalo, którzy spalili żywcem nawet kobiety i dzieci"
- oświadczył Rakotonirina w nagraniu wideo.
Dahalo to rodzaj mafii działającej w wielu regionach Madagaskaru i zajmującej się głównie rabunkiem. Zdaniem ministra obrony podpalenie domów było zemstą gangsterów za przekazanie przez lokalnych mieszkańców informacji siłom bezpieczeństwa na temat działalności dahalo.
"Wytropimy tych, którzy popełnili tę zbrodnię i ich wspólników"
- zapowiedział Rakotonirina; dodał że dodatkowe siły bezpieczeństwa zostały już wysłane na tereny, na których doszło do tragedii.