Łatuszka: Łukaszenka zadowala Putina. Jego gra z Zachodem była po to, by więcej otrzymać od Rosji

Dyktator Białorusi, Aleksander Łukaszenka, zdymisjonował ze stanowiska szefa Państwowego Komitetu Granicznego Anatolija Łapo i powołał na jego miejsce Konstantina Mołostowa, Rosjanina, który funkcjonuje w strukturach władzy białoruskiej. Zdaniem Pawła Łatuszki, białoruskiego opozycjonisty, to "kolejny etap inkorporacji Białorusi, który odbywa się na naszych oczach, znika europejski kraj - niezależna Białoruś".

Podkreślił, że Łapo to osoba odpowiedzialna faktycznie za otwarcie granic i wejście 24 lutego 2022 r. z terytorium Białorusi wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. - Pozwolił na akt agresji przeciwko Ukrainie, akt barbarzyństwa - dodał.

- Ostatnio Łapo miał "problemy ze zdrowiem", jak mówi się w kręgach sowieckich, i Łukaszenka zdecydował zamiast niego powołać przedstawiciela rosyjskich służb specjalnych - powiedział Łatuszka.

Czy Władimir Putin próbuje pozbyć się Łukaszenki? Ostatnio nieoficjalnie informowano o tym, że dyktator białoruski trafił z złym stanie do moskiewskiego szpitala podczas wizyty w stolicy Rosji.

- Z jednej strony Łukaszenka robi wszystko, co potrzebne jest Putinowi - udostępnił tereny Białorusi na cele agresji, teraz prowadzi sztucznie stworzoną wojnę migrantami, zajmuje się represjami, trzyma kontrolę nad sytuacją wewnętrzną. On zadowala Putina. Nie wiem, czy Putin nalega, by wysłał białoruską armię na Ukrainę. To, że Łukaszenka zgodził się na rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi, stwarza dla niego problemy. Był przekonany, że relokacja broni to dla niego dodatkowe bezpieczeństwo, a trzeba patrzeć na to odwrotnie. Zrobił wszystko, co było potrzebne Rosji, Białoruś to faktycznie "białoruska republika sowiecka" - powiedział wiceprzewodniczący Gabinetu Przejściowego Białorusi.

- Putin jest gotowy na zmianę scenariuszy. Pytanie, kiedy to zrobi. Myślę, że Łukaszenka ma jeszcze czas, by utrzymać władzę administracyjną, bo wojskową już traci - dodał.

Zdaniem Łatuszki, prezydent Rosji chce anektować Białoruś w sposób "szybki i ewolucyjny", poprzez podpisywanie porozumień, wstawianie agentów, gospodarcze i polityczne uzależnienie.

- Tu jego przyjacielem jest Łukaszenka. Przez 30 lat robił wszystko, by pchać Białoruś w kierunku Rosji. Nawet jego gra z Zachodem obliczona była na to, by jeszcze więcej otrzymać od Rosji

– powiedział opozycjonista.

 

 

Źródło: TV Republika, niezalezna.pl