Prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko zwrócił się do premiera Wołodymyra Hrojsmana o zwolnienie ze stanowiska prezesa kolei państwowych „Ukrzaliznycia” polskiego menedżera Wojciecha Balczuna – powiadomiła dziś gazeta internetowa „Ukraińska Prawda”.
Według Łucenki rząd nie powinien przedłużać kontraktu z Balczunem, gdyż ponosi on odpowiedzialność za korupcję w firmie, którą kieruje od ubiegłego roku. Prokurator pisze o tym do premiera w liście, do którego dotarła redakcja gazety.
PAP nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie ani od Balczuna, ani od ukraińskiej Prokuratury Generalnej.
Łucenko wskazuje w swoim liście, że prokuratura i inne organy śledcze prowadzą „blisko 90 postępowań karnych” w sprawach, które dotyczą m.in. przejęcia mienia kolei „Ukrzaliznycia” w wyniku przekroczenia kompetencji przez jej pracowników.
Prokuratura bada także m.in. sprawę defraudacji w latach 2015-17 ponad 150 mln hrywien (ok. 20,7 mln zł) przejętych w wyniku zawierania przez urzędników kolei państwowych umów handlowych według zawyżonych cen lub fałszywych umów.
„Uważam, że taka sytuacja w transporcie kolejowym to efekt nienależytego wypełniania obowiązków przez zarząd „Ukrzaliznyci””.
„Ze względu na wymienione kwestie uważam za niecelowe przedłużanie kontraktu z Wojciechem Balczunem”
– miał napisać Łucenko do premiera Hrojsmana.
Balczun jest prezesem ukraińskich kolei od kwietnia ub. roku, kiedy wygrał konkurs na to stanowisko, pokonując 30 kontrkandydatów. Polak chwalony był wówczas na Ukrainie ze względu na doświadczenie w kolejnictwie, a przede wszystkim „za sukcesy w restrukturyzacji PKP Cargo”.