"Razem jest nas 90 milionów, razem możemy wszystko; to historyczna misja Polski i Ukrainy wyciągnąć Europę z przepaści i zagrożenia" - mówił podczas Zgromadzenia Narodowego RP prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który połączył się prosto z Kijowa. Przywitano go owacją na stojąco.
Podczas Zgromadzenia Narodowego posłowie i senatorowie, a także prezydent RP Andrzej Duda wysłuchali przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który połączył się z uczestnikami zgromadzenia.
- Gdy zostałem prezydentem w 2019 roku odczuwało się wtedy, że nam będzie trzeba będzie z Polską przejść długą drogę, bo było chłodno w naszych relacjach. Tak już się złożyło. Ale chciałem przejść tę drogę szybko, drogę do ciepła. Wiedziałem, że z natury jesteśmy sobie bliscy, Ukraińcy i Polacy
- rozpoczął Zełenski.
Pamiętam swoje pierwsze spotkania z Andrzejem Dudą. Od spotkania do spotkania chłód znikał. Rozumieliśmy się, jak przyjaciele, jak Europejczycy.
"Gdy jest ktoś kto bije jak bydlę, trzeba mieć kogoś, na kogo można liczyć. Jeżeli ktoś atakuje twój dom, on wyciągnie pomocną dłoń. Nad ranem 24 lutego nie miałem wątpliwości, kto będzie taką osobą. Jestem za to wdzięczny. Polscy bracia i siostry są z nami. To jest naturalne" - zaznaczył prezydent Ukrainy.
- Między nami nie ma granic. Fizycznych, historycznych, ludzkich. Ukraińska duma i polski honor, ukraińska śmiałość i polska szczerość wspierają się. Między naszymi narodami jest już pokój. Chciałbym, żeby te słowa poczuli nasi wspólni sąsiedzi, Białorusini. Powinniśmy również z Wami być braćmi i oczywiście osiągniemy to
- mówił Zełenski.
Prezydent Ukrainy przypomniał pamiętne słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane w Tbilisi w 2008 r., czyli "Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę".
- 24 lutego stało się to straszne jutro dla Ukrainy, o którym mówił prezydent Kaczyński. Dziś walczymy o to, by dla państw bałtyckich i Polski takiego strasznego czasu nie było - powiedział Zełenski.
Prezydent Ukrainy mówił, że jego naród walczy m.in. po to, aby nie nadszedł ten zły czas dla Polski i państw bałtyckich.
"Walczymy razem, bo mamy siły. Razem jest nas 90 mln. Razem możemy wszystko. Jest to historyczna misja Polski i Ukrainy, być liderami, być razem, wyciągnąć Europę z przepaści i zagrożenia"
- powiedział Zełenski.
- Pamiętamy tragedię w Smoleńsku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla Was - mówił Zełenski, dodając, że "zbudowaliśmy niezwykły sojusz, który wychodzi z ciepła naszych serc".
To, jak przyjęliście naszych ludzi, których uratowaliście przed złem... Przyjęliście ich w rodzinach, z polską delikatnością. Robicie to z dobrego serca. Zwracam się tak po prostu: przyjacielu Andrzeju, droga Agato. Połączyliśmy się zgodnie ze słowami wielkiego Polaka Jana Pawła II, że będziemy wspólnie zdobywać i tworzyć wolność. Jestem przekonany, że będziemy tworzyć wolności razem z Wami. Jestem wdzięczny za pomoc, jaką otrzymaliśmy od Waszego państwa i narodu.
- Daj Boże nam zwyciężyć. Niech żyje wolna Polska. Niech żyje wolna Ukraina - zakończył.