Od początku 2023 roku funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali blisko 10 tysięcy prób wdarcia się migrantów z Białorusi do Polski. Ich największą przeszkodą w tym procederze jest wyposażona w system kamer i czujników ponad 200-kilometrowa zapora. O jej skuteczności mówił w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Polityk podkreślił, że pomogła ona odeprzeć wymierzoną w nasz kraj operację hybrydową.
"To pozwoliło na zatrzymanie ofensywy Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce z ludźmi, którzy nie byli uchodźcami, a imigrantami ekonomicznymi"
– stwierdził prezes PiS. Dodał, że jest pewien, iż zapora będzie potrzebna naszemu krajowi jeszcze w długiej perspektywie.
Najważniejszy cel ludzkości
Tego samego dnia białoruska agencja prasowa BelTA podała informacje, że minister rządu w Mińsku skrytykował powstanie obiektu na konferencji w Petersburgu. Podczas X Międzynarodowego Kongresu Ekologicznego Newskiego szef resortu zasobów naturalnych i ochrony środowiska Andrieja Chudyka - pod pretekstem walki o ekosystem Puszczy Białowieskiej - zapowiedział działania wymierzone w zaporę.
Mimo głuchoty ze strony polskich władz i niektórych organizacji międzynarodowych na nasze apele o powstrzymanie szkodliwego wpływu ogrodzenia na ekosystemy pierwotnej puszczy, będziemy nadal walczyć o jej zachowanie i odtworzenie
– stwierdził Chudyk. Białoruski minister w tym kontekście zauważył też, że "ochrona i poprawa stanu środowiska to najważniejszy cel ludzkości"...
Choć oficjalnie białoruscy politycy przyjmują różne uzasadnienia krytyki obiektu na naszej wschodniej granicy. W praktyce żaden z nich nie przyznał jeszcze, że grupy migrantów chcące wedrzeć się do Polski, są sterowane przez ich krajowe służby. Polska Straż Graniczna co jakiś czas udostępnia nagrania, które są jednoznaczne.