Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Szlak migracyjny jest kontrolowany przez Mińsk. Oto dowody! Tak biura podróży ściągają imigrantów

Proceder nielegalnego przerzutu imigrantów przez granicę białorusko-polską ma charakter systemowy i jest dobrze zorganizowany – ujawnił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Z przedstawionych przez niego dowodów wynika, że władze w Mińsku w pełni kontrolują to, co dzieje się z migrantami, którzy chcą się przedostać do Polski. Potwierdzają to także białoruskie dokumenty – oficjalne zaproszenia na Białoruś, zgody na pobyt w tym kraju czy też potwierdzenia rezerwacji w państwowym hotelu w Mińsku. W jaki sposób Mińsk wykorzystuje biura podróży do ściągania imigrantów do kraju? Cały proceder składa się z wielu etapów…

gov.pl/web/sluzby-specjalne

Stanisław Żaryn zwraca uwagę, że imigranci, którzy od miesięcy masowo pojawiają się na białorusko-polskiej granicy, przebywają na Białorusi legalnie. 

Dokumenty, które zostały dziś omówione w czasie konferencji prasowej rzecznika ministra koordynatora oraz rzecznik Straży Granicznej, wskazują, że cudzoziemcy przyjeżdżają na Białoruś na zaproszenie i za oficjalną zgodą tamtejszego MSZ jako turyści, przebywają tam całkowicie legalnie, a następnie są przywożeni w pobliże granicy z Polską, którą – przy pomocy białoruskich pograniczników – próbują nielegalnie przekroczyć.

Dokumenty wskazują na bezpośrednie zaangażowanie Mińska w wywołanie i podtrzymywanie kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy Polski i Unii Europejskiej, a także czerpanie zysków z tego procederu. Za „wycieczkę” na Białoruś i dalej w głąb Unii Europejskiej migranci płacą duże pieniądze. W ten sposób dyktator mści się za nałożone na jego reżim sankcje i pomoc udzieloną białoruskiej opozycji.
- ujawnił Stanisław Żaryn.

Jak działa nielegalny szlak przerzutowy?

Cały szlak migracyjny jest kontrolowany przez stronę białoruską. 

  • Działania „biur podroży”, mają na celu szukanie osób zainteresowanych przyjazdem do UE – migrantów zachęca się obietnicą życia w dostatniej Europie 
  • Migranci płacą firmom za przelot i „opiekuna”, który ma ułatwić podróż na Białoruś́
  • Jedna z opcji „pakiet premium” zawiera w ofercie opiekę aż do rejonu granicy z Polską 

 Fakty na temat funkcjonowania nielegalnego szlaku migracyjnego do Polski: 

  • Do Mińska migranci trafiają legalnie, posiadają wymagane prawem pozwolenia na pobyt 
  • Pierwsze dni migranci spędzają w państwowych hotelach, gdzie są kwaterowani przez zaangażowane w proces firmy 
  • Migranci są przewożeni w rejon przygraniczny, przy udziale białoruskich struktur państwowych
  • Pogranicznicy pomagają znaleźć miejsce do przekroczenia granicy, często biorą udział w niszczeniu zapór granicznych 

Cały proceder składa się z wielu etapów. Polskie służby odtworzyły następujący schemat, którym posługuje się strona białoruska:

Etap I. Kampania reklamowa na miejscu. 
Etap II. Zaproszenie
Przed podrożą migranci potrzebują oficjalnego zaproszenia na Białoruś. Takie dokumenty wystawiają biura podroży. Dokumenty są akceptowane przez białoruskie MSZ
Etap III. Podróż na Białoruś 
Przeloty realizują podmioty białoruskie 
administracja białoruska wciąż poszukuje nowych kierunków 
Etap IV. Migranci otrzymują oficjalną zgodę na pobyt na Białorusi (wizy). 
Etap V. Migranci trafiają na lotnisko w Mińsku w sposób legalny, jako „turyści” 
Etap VI. Po przylocie do Mińska migranci trafiają̨ do hoteli, gdzie spędzają̨ kilka dni. 
Hotel Planeta Mińsk, koszt 1 noclegu w najbliższy weekend – ok. 200 zł/os. 
Hotel Planeta jest kontrolowany przez stronę rządową
Etap VII. Podróż na granicę
Po pobycie w Mińsku migranci są przewożeni na pogranicze. Często „koszarowani” w miejscowościach przygranicznych, a potem podprowadzani bezpośrednio do linii granicznej. 
Przewodnikami są białoruscy pogranicznicy
Etap VIII. Decyzje formalne migrantów 
● Migranci zatrzymywani w Polsce przyznają, że zostali oszukani przez Łukaszenkę̨. Białoruskie władze przekonywały, że z BLR dostaną się̨ łatwo do Niemiec 
● Polska nie jest krajem docelowym dla migrantów 
● Spośród 1800 migrantów zatrzymanych przez Straż Graniczną jedynie 44 procent złożyło wnioski dot. pobytu w Polsce. 
● W rozmowach ze Strażą̨ Graniczną migranci przekonują̨, że chcą jechać dalej na Zachód, głównie do RFN 
● W transporcie pomagać mają przewoźnicy. SG zatrzymała ponad 200 takich osób 
● Po przybyciu do Polski coraz więcej osób deklaruje chęć powrotu do kraju pochodzenia 

[Kliknij i pobierz raport polskich służb specjalnych na temat funkcjonowania białoruskiego kanału przerzutu imigrantów]

 



Źródło: niezalezna.pl, gov.pl/web/sluzby-specjalne

Piotr Łukawski