"Nie można całkowicie wykluczyć użycia przez Rosjan broni jądrowej podczas wojny na Ukrainie" – powiedział Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich. „Może to nastąpić tylko w skrajnej sytuacji, kiedy Władimir Putin dojdzie do przekonania, że istnieje bezpośrednie zagrożenie upadku jego reżimu” – ocenił. Groźbę użycia tej broni nazwał zaś skutecznym straszakiem na Zachód.
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich komentując ostatnie wydarzenia na Ukrainie wskazał na „pewne sukcesy strony ukraińskiej”, która kontynuuje kontrofensywę w obwodach chersońskim, donieckim i charkowskim. Podkreślił także „gwałtowną próbę” uzupełniania przez Rosję braków na froncie i powstrzymywania „presji ukraińskiej” poprzez kierowanie zmobilizowanych sił, bez wystarczającego szkolenia, na front.
Menkiszak oceniając rosyjską mobilizację, zwrócił uwagę na sposób w jaki jest ona przeprowadzana - sięganie po więźniów, organizowanie wręcz łapanek na ulicach miast rosyjskich.
Świadczy o tym, że Rosja ma bardzo duży problem i jest duży stopień desperacji po stronie rosyjskiej. Żeby na razie przynajmniej ustabilizować tę linię frontu, zatrzymać kontrofensywę ukraińską, a ewentualnie w dalszej kolejności próbować odzyskiwać utracone tereny
– powiedział.
Jego zdaniem, groźba użycia przez Rosjan broni jądrowej to "straszak", a celem takiego działania jest wywołanie histerii na Zachodzie. „To się niestety częściowo udaje. Wszyscy rozmawiają o broni jądrowej, uważając za coś naturalnego, że Rosja będzie gotowa użyć tej broni, dlatego że utraciła kilkadziesiąt kilometrów terytorium” – podkreślił ekspert z OSW. Dodał, że „to prostu absurd”.
Zaznaczył jednak, że nie można popadać w kolejną skrajność, całkowicie wykluczając taką możliwość.
Moim zdaniem, może to nastąpić tylko w skrajnej sytuacji. Kiedy Władimir Putin dojdzie do przekonania, że istnieje bezpośrednie zagrożenie upadku jego reżimu. Tak się może stać np. w przypadku, kiedy siły ukraińskie wyzwolą nie tylko w całości zajęte od lutego roku przez Rosjan tereny, ale wyzwolą także całość Donbasu, Krym i zagrożą właściwemu terytorium Federacji Rosyjskiej
– zaznaczył Menkiszak. Dodał, że to są sytuacje, które mogą skłonić Putina do podjęcia tak radykalnych decyzji.