"Każde słowo, które wypowiedział prezydent Kaczyński w Tbilisi jest aktualne" - mówił poseł Janusz Kowalski w programie "Dziennikarski Poker" w Telewizji Republika. W ten sposób parlamentarzysta nawiązał do słynnego wystąpienia prezydenta Kaczyńskiego sprzed 14 lat w stolicy Gruzji. Zauważył też ważną rolę Strefy Wolnego Słowa.
Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą przybyli we wtorek do Kijowa, gdzie mają spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem. W najnowszym wpisie szef polskiego rządu podkreślił, że delegacja jest już w Kijowie.
Poseł Janusz Kowalski w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem podkreślił, że obecność wicepremiera Kaczyńskiego w Kijowie jest w jego ocenie nawiązaniem do wizyty śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 roku.
- Każde słowo, które wypowiedział prezydent Kaczyński w Tbilisi jest aktualne. Mówił o potrzebnej reakcji świata, dziś reaguje Europa, poprzez to, że przywódcy europejscy są obecni w Kijowie. To bardzo ważny akt polityczny, ale wierzę też, że akt, który rozpocznie przebudzenie UE i twarde sankcje wobec Rosji. Tu przede wszystkim wskażę na Niemcy, powinni zmienić swoją politykę i powiedzieć twarde "nie"
- podkreślił Kowalski.
Parlamentarzysta Zjednoczonej Prawicy podziękował także Strefie Wolnego Słowa. - Zawsze pisaliście dokładnie, i Niezależna i "Gazeta Polska", "Gazeta Polska Codziennie" i "Nowe Państwo", o tym, jak wielkim zagrożeniem jest Władimir Putin, jak wielkim zagrożeniem jest uzależnienie od rosyjskich węglowodorów - zaznaczył polityk, który nie szczędził też krytyki Donaldowi Tuskowi, liderowi Platformy Obywatelskiej.
- Donald Tusk wspiera ludzi, którzy nie kryją się z proklemlowskimi sympatiami - powiedział Kowalski, nawiązując do dzisiejszej wizyty Tuska w Budapeszcie i fotografii z szefem Jobbiku.
Co dalej? Czy uda się przerwać rosyjskie barbarzyństwo? Poseł Kowalski mocno w to wierzy:
Wierzę, że ten rok przejdzie do historii i wierzę w to, że za rok pokojowy pociąg pojedzie do Kijowa. Jestem dumny, że jestem Polakiem, bo to Polacy pokazują dziś ten odruch humanitarny, ludzki. Na naszych oczach dzieje się coś wielkiego i wierzę w to, że ta wojna się zakończy. To marzenie narodu polskiego i ukraińskiego.