Nic dziwnego, że przy takich stratach, chętnych do wojny jest coraz mniej. Były już doniesienia o przymusowych mobilizacjach oraz ogłoszeniach, które wyglądały jak oferty "chwilówek". Teraz ukraiński wywiad donosi, że reżim posuwa się jeszcze dalej - usuwa zdrowotne przeciwwskazania. Nawet osoby, które mają oczywiste problemy zdrowotne - urazy, choroby, niepełnosprawność - są mobilizowani, jednak do oddziałów logistycznych. To samo tyczy się osób, które niezbędne dokumenty jakimś cudem uzyskali.
Ничего себе. В России начали поджигать военкоматы, чтобы остановить весенний призыв. С начала войны в Украине известно как минимум о пяти случаях: в Московской области, в Воронеже, в Свердловской области, Ивановской области и Мордовии: https://t.co/PoUrorCyM7 pic.twitter.com/G1YtDNp4uu
— Соболь Любовь (@SobolLubov) April 21, 2022
Bojący się przymusowego poboru młodzi Rosjanie są na tyle zdesperowani, że pomimo putinowskiego zamordyzmu decydują się na fizyczne uderzenie w jednostki wojskowe. W przypadku złapania otrzymują zarzuty terroryzmu, wandalizmu i działania na szkodę państwa rosyjskiego. W marcu koktajlami Mołotowa niszczono punkty poboru w Łuchowicach pod Moskwą, oraz w obwodach woroneskim, iwanowskim i swierdłowskim. W kwietniu do listy zniszczeń dołączył lokal w Mordowii niedaleko Moskwy, gdzie zniszczono komputery i wstrzymano w ten sposób akcję rekrutacyjną.
W środę do ataku na "wojenkomat" doszło w Niżniewartowsku, gdzie uzbrojony w koktajle Mołotowa młody Rosjanin wrzucał je w okna budynku. Na filmach opublikowanych w internecie widać nawet, jak podnosi płonącą butelkę i "poprawia" rzut, aby wpadła do środka budynku.
To ósmy taki atak na terenie Rosji.
«В трудную годину русские идут в военкомат»
— Вал Мишель (@VALMICHEL7) May 4, 2022
Валя Матвиенко
В Нижневартовске русские пришли в военкомат ночью.pic.twitter.com/9mXYILMRBg
Kolejne podpalenie jednostki rekrutacyjnej w Rosji pic.twitter.com/xMKbsCE5L3
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) May 5, 2022