Mężczyzna jest weteranem wojny w Donbasie, w czasie bojowych działań był ranny. - Napadł na siedzibę rządu, bo tak złożyła się jego życiowa sytuacja - mówił Kłymenko.
Z mężczyzną prowadzone były negocjacje, policja informowała, że jeżeli sam się nie podda, to "zostaną wobec niego zastosowane policyjne środki przewidziane prawem". Policja wezwała na miejsce znajomego mężczyzny, wolontariusza i deputowanego lokalnych władz Wasyla Ołeksiuka, który prowadził z nim negocjacje. W wyniku rozmów napastnik oddał się w ręce policji. Wcześniej mężczyzna groził, że nie wyjdzie z rządu żywcem.
Ołeksiuk potwierdził, że mężczyzna brał udział w działaniach bojowych. "To osoba o bardzo silnej osobowości i wyostrzonym poczuciu sprawiedliwości" - podkreślił. Według niego napastnik "ciężko pracuje", ale nie jest w dobrej sytuacji materialnej. Dodał, że zatrzymany zwracał się do wolontariuszy o psychologiczne i moralne wsparcie, a czasem także o pomoc materialną.
Szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski poinformował, że weteran będzie poddany ekspertyzie psychiatrycznej.
W okolicy siedziby rządu na czas przeprowadzania akcji specjalnej wstrzymano ruch samochodowy.