- Huawei i inne chińskie koncerny technologiczne powinny budzić zaniepokojenie UE ze względu na zagrożenie, jakie stanowią one dla jej przemysłu i bezpieczeństwa - oświadczył dziś unijny komisarz ds. jednolitego rynku cyfrowego Andrus Ansip. W tym tygodniu na wniosek USA Kanada aresztowała wiceszefową Huawei Meng Wanzhouz z powodu złamania sankcji wobec Iranu. Meng to córka założyciele Huawei, byłego oficera Chińskiej Armii Ludowo Wyzwoleńczej Ren Zhengfeia.
- Te firmy muszą budzić nasz niepokój - podkreślił Ansip podczas konferencji w Brukseli poświęconej sztucznej inteligencji.
Komisarz odpowiedział w ten sposób na pytanie o rolę Huawei w rozwijaniu samochodów autonomicznych w Europie oraz w projektach związanych z budową sieci 5G w kontekście stawianych firmie zarzutów o zagrażanie bezpieczeństwu.
W wydanym oświadczeniu Huawei wyraził „zaskoczenie i rozczarowanie” wypowiedzią unijnego komisarza.
Również w piątek agencja Reutera poinformowała, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą, że Huawei zobowiązał się do „podjęcia działań w związku z zagrożeniami dla bezpieczeństwa”, jakie zostały wskazane w opublikowanym w lipcu raporcie brytyjskiego rządu.
W raporcie, którego wnioski zatwierdziła brytyjska agencji ds. bezpieczeństwa cyfrowego GCHQ, stwierdzono, że kwestie techniczne i zaopatrzeniowe związane ze sprzętem wyprodukowanym przez Huawei naraziły brytyjską sieć telekomunikacyjną na nowe zagrożenia.
W tym tygodniu na wniosek USA Kanada aresztowała dyrektor finansowej Huawei Meng Wanzhou w Kanadzie. Waszyngton wystąpił o jej ekstradycję. Nie podano oficjalnego powodu jej aresztowania, ale według komentatorów ma ono związek z podejrzeniami o łamanie przez Huawei sankcji USA wobec Iranu.
W związku z obawami o bezpieczeństwo informatyczne Huawei został już pozbawiony możliwości dostarczania sprzętu agencjom rządowym w USA oraz wykluczony z budowy sieci 5G w Australii i Nowej Zelandii. Według japońskiej i zachodniej prasy zakaz rządowych zakupów sprzętu tej firmy planuje również Japonia.
Jak pisała 30 października 2014 r. w „Gazecie Polskiej Codziennie” Hanna Shen, „zdaniem ekspertów Komunistyczna Partia Chin wpompowała miliardy dolarów w Huawei, a chińska agencja szpiegowska ma swoją siedzibę w głównym biurze firmy”.
Z władzami w Pekinie powiązana jest również stojąca na czele zarządu firmy Sun Yanfang. Zanim dołączyła do Huawei, pracowała w ministerstwie bezpieczeństwa państwa, zajmującym się działalnością wywiadowczą. – Za Huawei stoi Komunistyczna Partia Chin – mówił w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” publicysta amerykańskiego „Weekly Standard” Ethan Gutmann.