Rząd Antonia Costy chce, aby miasto Sines na zachodnim wybrzeżu Portugalii stało się regularnym odbiorcą skroplonego gazu ziemnego z USA. Socjalistyczny gabinet uważa, że inwestycja w portugalski port może być przeciwwagą m.in. dla dostaw rosyjskiego gazu do UE.
Jak poinformowały dziś portugalskie media, w najbliższych dniach odbędzie się wizyta władz tego kraju w USA i omówienie kwestii związanych z zacieśnieniem współpracy, w tym również energetycznej.
Prezydent Marcelo Rebelo de Sousa i premier Costa mają udać się niezależnie od siebie do USA w pierwszej połowie czerwca. Szef rządu podczas swojej siedmiodniowej wizyty, rozpoczynającej się 10 czerwca, odwiedzi kilka amerykańskich miast położonych zarówno na wschodnim, jak i zachodnim wybrzeżu.
Według telewizji RTP jednym z tematów rozmów portugalsko-amerykańskich miałyby być dostawy skroplonego gazu ziemnego do portu w Sines. Zaletą tej lokalizacji są głębokie wody, ułatwiające zawijanie do portu dużych metanowców z USA.
- Sines miałby stać się jednym z filarów przyszłej współpracy portugalsko-amerykańskiej (…) w okresie, kiedy USA próbują zahamować budowę gazociągu Nord Stream 2, łączącego Rosję z Niemcami
- poinformowała telewizja publiczna RTP.
Stacja przypomniała, że potwierdzenie zainteresowania odbiorem skroplonego gazu ziemnego z USA padło z ust premiera Portugalii podczas zorganizowanej w Lizbonie w poniedziałek konferencji w Fundacji Gulbenkiana pt. “USA i Portugalia – partnerstwo dla dobrobytu”.
- Europa (...) ma obecnie zapewniony transport gazu z Algierii i Rosji. Niemniej potrzebuje pilnie trzeciej bramy dostaw surowca, bezpiecznej
- powiedział premier.
Portugalscy komentatorzy wskazują, że rządowy projekt zwiększenia znaczenia Portugalii na “światowych szlakach energetycznych” popiera prezydent.
- Nasza wzajemna współpraca może być idealna. (…) Chcielibyśmy, abyście ufali nam tak, jak my wam ufamy, jako sojusznikowi, którym dla was jesteśmy
- powiedział podczas lizbońskiej konferencji do przedstawicieli USA prezydent Rebelo de Sousa.