W wieku 73 lat zmarł Władimir Niestierow, uważany za jednego z "czołowych inżynierów Władimira Putina". Do 2012 r. był szefem rakietowego Centrum im. Chruniczewa w Moskwie, gdzie kierował pracami nad budową rosyjskiej rakiety kosmicznej Angara. To kolejna tajemnicza śmierć wpływowego Rosjanina w ostatnich dniach.
Niestierow w latach 2005-2012 r. stał na czele Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. Michaiła Chruniczewa w Moskwie, które zajmuje się tworzeniem rakiet nośnych. Z szefostwa Centrum zrezygnował po nieudanym starcie rakiety Proton-M. Przez lata koordynował projekt rakietowy Angara, który ma zastąpić używane dotychczas w rosyjskiej kosmonautyce rakiety Sojuz. Ostatecznie Centrum Niestierow opuścił w 2014 r., po udanym starcie rakiety Angara, jednak już niedługo pojawiły się wobec niego zarzuty.
Jak podaje agencja Tass, Główny Wydział Śledczy Komitetu Śledczego rozpoczął w grudniu 2014 r. postępowanie wobec Niestierowa dotyczące defraudacji na dużą skalę. W 2016 r. sprawa trafiła do sądu, jednak ten odesłał akta do prokuratury w celu uzupełnienia. W listopadzie 2020 r. śledczy postawili inżynierowi zarzut wyrządzenia szkody majątkowej w wysokości ponad 5 mld rubli. Zdaniem prokuratury, w 2006 r., po objęciu szefostwa w Centrum im. Chruniczewa, Niestierow miał pozwolić amerykańskiej firmie Space Transport na sprzedaż udziałów w Rosji, które następnie Centrum kupiło po zawyżonej cenie. Proces w tej sprawie jednak jeszcze się nie rozpoczął.
Śmierć Niestierowa potwierdziło w tym tygodniu Centrum im. Chruniczewa, jednak nie podano przyczyn i okoliczności zgonu.
"Główny kosmiczny inżynier Putina" to kolejny prominentny Rosjanin, który stracił życie w ostatnich dniach. New York Post wskazuje, że śmierć Niestierowa nastąpiła kilka dni po tym, gdy nagle zmarł Aleksandr Buzakow, szef "Stoczni Admiralicji, specjalizującej się w budowie okrętów podwodnych. Kilka dni temu, także nagle, zmarł gen. Aleksiej Masłow, były dowódca rosyjskich sił lądowych, pracujący jako przedstawiciel firmy-producenta czołgów Urałwagonzawodu.
Przed tygodniem zginął również rosyjski biznesmen, Paweł Antow, który krytycznie odnosił się do inwazji Rosji na Ukrainę. Spadł z trzeciego piętra hotelu w Rayagadzie w Indiach. W tym samym hotelu kilka dni wcześniej zmarł inny rosyjski biznesmen, Władimir Bydanow, który miał "przesadzić z alkoholem". Indyjscy śledczy twierdzą, że Bydanow doznał udaru, a Antow - po stracie przyjaciela - załamał się psychicznie i popełnił samobójstwo.