"W zeszłym tygodniu prezydent Joe Biden został zbadany w związku z odkryciem guzka prostaty po nasileniu objawów w układzie moczowym. W piątek zdiagnozowano u niego raka prostaty, charakteryzującego się wynikiem 9 w skali Gleasona z przerzutami do kości” - napisało biuro Bidena w oświadczeniu. Jak dodano, choć jest to "bardziej agresywna postać choroby, rak wydaje się wrażliwy na hormony, co pozwala na skuteczne leczenie”.
Rak dotyka nas wszystkich. Podobnie jak wielu z was, tak my wraz z Jill dowiedzieliśmy się, że jesteśmy najsilniejsi w najtrudniejszych sytuacjach. Dziękujemy za podnoszenie nas na duchu waszą miłością i wsparciem
– napisał sam Biden.
Trump życzy mu zdrowia
10-stopniowa skala Gleasona mierzy złośliwość raka prostaty, a wyniki powyżej 8 uważane są za oznakę raka agresywnego i z tendencją do szybkiego postępu. Oświadczenie opublikowano po tym, jak w piątek Biden przeszedł kolonoskopię w związku z wykryciem guza. 82-letni polityk po opuszczeniu urzędu rzadko pokazywał się publicznie; ostatnio wystąpił w programie "The View" stacji ABC 8 maja.
Obecny prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że wraz z żoną Melanią są zasmuceni wieściami o diagnozie Bidena i życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia.