Masowo docierający do Hiszpanii nielegalni imigranci z Afryki bardzo rzadko wnioskują o azyl i nie wiążą swojej przyszłości z tym krajem - wynika z danych hiszpańskiego rzecznika praw obywatelskich, które w piątek cytuje dziennik “El Pais”.
Jak podała madrycka gazeta, spośród ponad 41 tys. afrykańskich imigrantów, którzy w 2020 r. w sposób nielegalny przybyli do Hiszpanii, głównie drogą morską, wniosek o azyl złożyło niewiele ponad 340 osób.
“El Pais” wskazał, że przybysze z Afryki, w przeciwieństwie do docierających do Hiszpanii obywateli państw Ameryki Łacińskiej, nie wiążą swojej przyszłości z tym krajem. Odnotował, że Latynosi zazwyczaj przybywają samolotami w charakterze turystów i nie powracają do swych krajów.
“Wśród złożonych w 2020 r. około 4000 wniosków o azyl w Hiszpanii ponad 90 proc. pochodziło od imigrantów z Ameryki Łacińskiej. Odsetek Afrykańczyków był znikomy – zaledwie 8,6 proc.”
- napisał “El Pais”.
Głównym kierunkiem napływu nielegalnych imigrantów do Hiszpanii są Wyspy Kanaryjskie, gdzie w 2020 r. dotarło ponad 23 tys. obywateli państw Afryki. Wśród docierających tam nielegalnie osób dominują obywatele Maroka.
Od stycznia rząd Hiszpanii przerzucił z Wysp Kanaryjskich do kontynentalnej części kraju kilka tysięcy afrykańskich imigrantów. Madryckie dzienniki “El Independiente” i “El Espanol” twierdzą, że kierowani tam nielegalni przybysze porzucają jednak ośrodki dla uchodźców i udają się do Francji oraz innych państw Europy Zachodniej i Środkowej.