Hiszpański rząd postanowił utrzymać obowiązujący dotychczas czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego, w pięciopunktowej skali. Władze uważają, że komórka terrorystyczna, która stała za atakami w Barcelonie i Cambrils w Katalonii, została rozbita.
Pomimo dwóch zamachów z ostatnich dni alertu nie podwyższono. Szef MSW Juan Ignacio Zoido wyjaśnił, że piąty stopień zagrożenia oznaczałby, iż kolejny atak jest nieunikniony.
Po zamachu na barcelońskiej promenadzie Las Ramblas Zoido zapowiedział też wzmocnienie środków bezpieczeństwa w zatłoczonych miejscach i obiektach popularnych wśród turystów.
Policja wciąż szuka kierowcy furgonetki, który dokonał ataku w Barcelonie. Policja twierdzi, że sprawcą tego zamachu był 23-letni Marokańczyk Junes Abujakub.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zamachowiec z Barcelony wciąż poszukiwany. Nie był nim Mussa Ukabir
Śledczy twierdzą, że jest on jedynym członkiem liczącej 12 osób komórki terrorystycznej, który nadal się ukrywa. Wydano za nim międzynarodowy nakaz aresztowania.
Pięciu członków siatki zostało zastrzelonych w piątek nad ranem w nadmorskiej miejscowości Cambrils, czterech zostało zatrzymanych podczas dwóch operacji policyjnych, a dwóch zginęło w eksplozji w domu w katalońskiej miejscowości Alcanar. Dwunastym członkiem siatki jest właśnie Abujakub - podsumowała policja.
Do zamachów w Katalonii doszło w czwartek i piątek. Czternaście osób zostało w bestialski sposób zamordowanych, a 130 jest rannych. Stan kilkunastu osób ocenia się jako krytyczny..