Stosunkowo mało intensywny ostrzał rakietowy Izraela ze Strefy Gazy w ostatnich dniach wskazuje na to, że palestyński Hamas szykuje się na długą wojnę - powiedział dziennikarzom dowódca frontu wewnętrznego Sił Obronnych Izraela (IDF), generał Rafi Milo.
"Hamas zarządza atakami rakietowymi w sposób, który oznacza, że to (wojna) potrwa wiele tygodni; zmniejszył liczbę ostrzałów do około 200-400 rakiet dziennie, by móc sobie pozwolić na długą walkę"
- wyjaśnił Milo, którego cytuje portal Times of Israel.
Portal przypomina, że podczas sobotniego ataku Hamas wystrzelił w stronę Izraela kilka tysięcy rakiet w ciągu paru godzin.
Generał Milo poinformował, że obecnie wróg obiera za cel środkową część kraju i ostrzeliwuje ją raz lub dwa razy dziennie, aby możliwie jak najwięcej Izraelczyków było stale zagrożonych atakiem.
Siły inżynieryjne IDF poinformowały, że terroryści nie są już w stanie przedostać się do Izraela przez barierę graniczną, ponieważ została ona "zapieczętowana, a IAF (izraelskie siły powietrzne) ostrzeliwują napastników zbliżających się do muru".
Armia przekazała też, że rezerwiści zostali rozlokowani w miejscowościach położonych na granicy Izraela z Libanem w ramach ogólnego wzmacniania obecności sił obronnych na północy kraju.