W Tbilisi trwa w czwartek akcja protestu seniorów, którzy wyszli na manifestację w obronie swoich wnuków, demonstrujących nocami na ulicach miasta przeciwko rządowi - poinformował serwis NewsGeorgia.
Do udziału w akcji wezwał seniorów śpiewak operowy Paata Burczuladze, który podkreślił, że policja brutalnie rozprawia się z młodymi protestującymi. Nazwał funkcjonariuszy sadystami.
Przyszedłem tu jako ojciec i dziadek po raz pierwszy w życiu. Za rok będę mieć 70 lat. Chcę zwrócić się do wszystkich rodziców, babć i dziadków, których dzieci i wnuki wychodzą na protesty. Przyjaciele, musimy pomóc naszej młodzieży. Na ich ramiona spadają te wszystkie napaści i przemoc
- oświadczył.
Łącznie podczas trwających od tygodnia antyrządowych akcji protestu zatrzymano ponad 300 osób. Jak poinformowało w czwartek MSW Gruzji, na podstawie artykułów kodeksu karnego zatrzymano 18 osób. Grożą im kary pozbawienia wolności.
Według obrońców praw człowieka i adwokatów większość zatrzymanych była brutalnie pobita. Gruziński ombudsman Lewan Ioseliani ocenił to jako tortury.
Najnowsza fala protestów wybuchła po ogłoszeniu przez rząd zawieszenia rozmów o członkostwie kraju w UE. (PAP)